Tomasz Oświeciński skomentował swoją ostatnią walkę na gali KSW 44. Rywalem aktora znanego z serii „Pitbull” był debiutujący w formule MMA, Erko Jun. Oświeciński skomentował swoją porażkę i odpowiedział kibicom, którzy wygwizdali go podczas sobotniej gali.
Oświeciński w udzielonym po walce wywiadzie przygotował swoich fanów na możliwą decyzję o zakończeniu krótkiej przygody z MMA oraz zaapelował do wszystkich „pseudogangsterów”.
Na pytanie, czy w jakikolwiek sposób ciąży na nim presja udowodnienia swojej siły w związku z licznymi „hejtami”, odpowiedział:
Czytaj także: KSW 44: rywal \"pozamiatał\" Tomasza Oświecińskiego. Wystarczył jeden cios [WIDEO]
„Nie. Mam na nich wywalone, teraz mogę powiedzieć, że mam na was wszystkich wywalone. Wszystkich, którzy gwizdali na mnie, mam w poważaniu. Mam was głęboko gdzieś. Mam swoich fanów (…) Oni są wszyscy mocni jak są w grupie i gwiżdżą. Miałem taką sytuację, że spotkałem jednego czy drugiego, ci właśnie pseudogangsterzy zgłosili na policję, że ich straszę. Jesteście mocni tylko w grupie, a jeżeli samych was spotykam to macie sraczkę”.
KSW 44: rywal „pozamiatał” Tomasza Oświecińskiego
Początek walki był zdecydowanie na korzyść Oświecińskiego. Popularny „Strachu” bombardował swojego rywala ciosami. Jun, debiutujący w formule MMA Bośniak, był na skraju porażki.
Po kilku „bombach” rywal Oświecińskiego ocknął się i przeszedł do kontrataku. Jun zaprezentował wyjątkową skuteczność, ponieważ w drugiej minucie i 22 sekundzie wyprowadził na szczękę „Stracha” potężny cios. Po tym uderzeniu Polak padł na ring i już się nie podniósł. Sędzia zakończył pojedynek, a Bośniak mógł świętować swoje pierwsze zwycięstwo w formule MMA.
Walka z Oświecińskim była dla Erko Juna debiutem w KSW i MMA. Zawodnik do pojedynku z Polakiem przygotowywał się m.in. z byłym mistrzem wagi półśredniej, Roberto Soldicem czy Martinem Zawadą. Jak widać nauka nie poszła w las.
Oświeciński stoczył swój drugi pojedynek w formule MMA oraz dla federacji KSW. We wcześniejszej walce „Strachu” pokonał Pawła „Popka” Mikołajuwa, popularnego rapera i celebrytę.
Co dalej z karierą Oświecińskiego w KSW? Na ten moment mówi się o tym stosunkowo niewiele. Sam zainteresowany również nie chce komentować tego, co wydarzy się w przyszłości. Wydaje się jednak, że KSW zechce wykorzystać potencjał marketingowy aktora i zorganizuje mu kolejną walkę.
Źródło: eurosport.interia.pl