Do pierwszego meczu reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Rosji zostało jeszcze kilka dni. Dzisiaj trener Adam Nawałka postanowił dać piłkarzom wolne. Ci udali się na wycieczkę do pobliskiego delfinarium. Na miejscu doszło do groźnie wyglądającego wypadku Arkadiusza Milika.
Przygotowania polskich piłkarzy do pierwszego występu na Mistrzostwach Świata są już w ostatniej fazie. Po ciężkich treningach na zgrupowaniu w Arłamowie, Adam Nawałka pozwala złapać świeżość graczom, aby na spotkanie z Senegalem wyszli w pełni wypoczęci.
Dzisiaj w ogóle zrezygnowano z treningu. Zawodnicy kadry udali się na relaksacyjną wycieczkę do delfinarium. Niewiele brakowało, a niewinny wypad wypoczynkowy mógł skończyć się fatalnie dla jednego z piłkarzy. Podczas pozowania do wspólnego zdjęcia Arkadiusz Milik poślizgnął się na mokrej podłodze i upadł na ziemię.
Po tym jak wstał, jego koledzy wstrzymali oddech. Milik trzymał się za rękę, co mogło sugerować, że w tak pechowy sposób nabawił się poważnej kontuzji. Szybko jednak skwitował sytuację szerokim uśmiechem, dając jednoznacznie do zrozumienia, że nic poważnego się nie stało.
Czytaj także: Rzecznik reprezentacji Polski: \"Arek Milik jest cały i zdrowy, nic poważnego sobie nie zrobił\
Dzisiaj mamy dzień wolny, ale to nie znaczy, że siedzimy w hotelu. ???
Byliśmy w delfinarium. ? pic.twitter.com/CUoW5ArXij
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 16 czerwca 2018
Mecz Polaków z Senegalem zostanie rozegrany już 19 czerwca o godz. 17:00.
Źródło: sport.onet.pl
Fot.: Twitter/Łączy nas Piłka