Ogromna fala krytyki jaka spadła na polskich piłkarzy po dwóch pierwszych katastrofalnych meczach z Senegalem i Kolumbią nie ominęła również żon zawodników. O skali hejtu przekonała się m.in. żona Roberta Lewandowskiego – Anna. Teraz postanowiła odnieść się do tej sytuacji.
Anna Lewandowska od początku Mistrzostw Świata trzymała kciuki za swojego męża i reprezentację, czemu wyraz dawała m.in. na swoim popularnym profilu na Instagramie. Jednak skala krytyki zwłaszcza po meczu z Kolumbią chyba przytłoczyła nawet ją.
Po drugim spotkaniu polskiej kadry, Anna Lewandowska przez dwa dni nic nie publikowała na Instagramie. Biorąc pod uwagę jej zwykłą, bardzo częstą aktywność w mediach społecznościowych, to mogło być spore zaskoczenie.
Lewandowska dopiero teraz, gdy już nieco umilkły głosy hejterów, postanowiła odnieść się do tej trudnej sytuacji.
Chciałabym Wam z całego serca podziękować po tym co działo się przez ostatnie kilka dni… za tysiące pozytywnych wiadomości, mnóstwo życzliwych komentarzy i niezliczoną ilość e-maili. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa dodające otuchy i za płynące z nich wsparcie, wobec tego, co działo się w ostatnich dniach choćby w internecie… Podchodzę do tej całej sytuacji jaka miała miejsce, czy na moich kanałach social media z pokorą i dzięki niej jestem jeszcze silniejsza! Dziękuję, że jesteście! Cieszę się, że tak jak ja mogę Was motywować i wspierać w trudnych chwilach, tak i Wy zrobiliście dla mnie to samo i byliście ze mną i moim mężem w tym niełatwym dla nas momencie. Dziękuję Wam!!! – napisała w komentarzu do jej poprzedniego wpisu o Mundialu, pod którym rozgorzała prawdziwa burza.