Kilku rosyjskich kibiców, którzy przybyli na moskiewskim stadion Łużniki, miało na sobie czapki… przypominające brzozy. Według polskich internautów była to drwina z tragedii smoleńskiej.
Podczas relacji z meczu Rosja-Hiszpania, rozgrywanego w ramach 1/8 finału mistrzostw świata, oko jednej z kamery przykuł widok kibiców „Sbornej”, którzy stawili się na trybunach moskiewskiego stadionu Łużniki.
Grupka mężczyzn, ubrana w koszulki reprezentacji Rosji, miała na sobie również… czapki przypominające brzozy.
Czytaj także: Oni zginęli w katastrofie smoleńskiej. Pełna lista ofiar
Czy ktoś umie to wyjaśnić? pic.twitter.com/yepz3ypbzU
— Hilary Jendrasiak (@sylogista) 1 lipca 2018
Fragment nagrania momentalnie rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych. Polscy internauci zachowanie Rosjan odebrali jednoznacznie – jako drwinę z katastrofy smoleńskiej z 2010 roku. Wówczas, według oficjalnej narracji, informowano, iż rządowy tupolew, na pokładzie którego znajdował się m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką, zahaczył skrzydłem o brzozę i rozbił się na wojskowym lotnisku.
Z opinią polskich kibiców nie zgadza się Sebastian Staszewski, dziennikarz sport.pl, który jeszcze do niedawna przebywał w Rosji, skąd relacjonował dla swojego portalu poczynania biało-czerwonych na mundialu.
Co ciekawe, Staszewski wcześniej również opublikował zdjęcie rosyjskich kibiców w czapkach przypominających brzozy, jednak po fali krytycznych komentarzy zdecydował się je usunąć.
„Szkoda mi strasznie ludzi, którym zdjęcie czapek przypominających brzozę kojarzy się ze Smoleńskiem. Po prostu strasznie mi was szkoda” – napisał.
Szkoda mi strasznie ludzi, którym zdjęcie czapek przypominających brzozę kojarzy się ze Smoleńskiem. Po prostu strasznie mi was szkoda.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) 1 lipca 2018
Że to fajna czapka przypominająca drzewo?
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) 1 lipca 2018
Może, nie wiem. Ale wątpię.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) 1 lipca 2018
A jakie jest Wasze zdanie? Dajcie znać w komentarzach.