Piotr Wołosik, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, wywołał prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Zapytany przez jednego z kibiców, o to, jaka będzie reprezentacyjna przyszłość Kamila Glika oświadczył, że ten… „jest pokłócony na maksa z Robertem Lewandowskim”.
Wołosik, który towarzyszył reprezentacji Polski podczas zgrupowania w Arłamowie, a po przylocie do Rosji stacjonował w Soczi, gdzie biało-czerwoni mieli swoją bazę, opublikował na Twitterze wpis, w którym ocenia przyszłość reprezentacyjną Łukasza Piszczka oraz Jakuba Błaszczykowskiego.
Jego zdaniem, na ten moment, obaj zawodnicy występujący w niemieckiej Bundeslidze najprawdopodobniej nadal będą występować w kadrze. Wołosik zdradził również, że jednym z kandydatów, który mógłby zastąpić Adama Nawałką na stanowisku selekcjonera jest Chorwat, Slaven Bilić.
„W kontekście rezygnacji Nawałki: Kuba Błaszczykowski nie rezygnuje z kadry, Łukasz Piszczek miał rezygnować, ale się zastanawia, jednym z kandydatów na selekcjonera Slaven Bilić” – napisał dziennikarz „PS”.
W kontekście rezygnacji Nawałki: Kuba Błaszczykowski nie rezygnuje z kadry, Łukasz Piszczek miał rezygnować, ale się zastanawia, jednym z kandydatów na selekcjonera Slaven Bilić
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) 3 lipca 2018
Pod wpisem Wołosika internauci opublikowali mnóstwo komentarzy. Jeden z nich postanowił zapytać dziennikarza, jaka będzie reprezentacyjna przyszłość Kamila Glika, w kontekście którego mówiło się, iż po mundialu w Rosji zakończy swoją karierę w drużynie narodowej. Wołosik odpowiedział w zaskakujący sposób.
„Pokłócony na maksa z Lewandowskim” – napisał.
Pokłócony na maksa z Lewandowskim
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) 3 lipca 2018
To nie pierwsze doniesienia dotyczące fatalnej komunikacji Lewandowskiego z resztą zespołu. Przed meczem z Japonią w bardzo podobny, choć nasączony dyplomacją, sposób wypowiadał się prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
„Kiedyś wszystkim podobało się, że mogą grać przy Robercie Lewandowskim, bo to była wartość dodana. Dzisiaj – muszę to powiedzieć ze smutkiem – niektórym to przeszkadza. Musimy to sobie jednak sami wyjaśnić w grupie” – powiedział Boniek w rozmowie z Sebastianem Milą przeprowadzonej dla TVP Sport.