Użytkownicy internetu w Estonii i we Włoszech w dniu 4 lipca nie skorzystają z Wikipedii. To sprzeciw wobec unijnej dyrektywy, która wprowadza cenzurę internetu.
„Dzisiaj w Estonii i Włoszech użytkownicy nie skorzystają z Wikipedii – to znak protestu społeczności stojącej za tym największym projektem otwartej wiedzy przeciwko kierunkowi, w jakim zmierza europejska reforma prawa autorskiego. Podobnie jak my wzywają oni do odrzucenia mandatu negocjacyjnego JURI i debaty na posiedzeniu plenarnym w Parlamencie Europejskim” – podało dzisiaj na Facebooku Centrum Cyfrowe.
Czytaj także: Polska Wikipedia wyłączona. To protest przeciwko unijnej dyrektywie
Wchodząc na estońską lub włoską stronę Wikipedii naszym oczom ukaże się umieszczony na zielonym tle komunikat, w którym autorzy informują, dlaczego największa internetowa encyklopedia tworzona przez użytkowników sieci, została wyłączona.
„Drogi Czytelniku, drogi czytelniku, w dniu 5 lipca 2018 r. Parlament Europejski zdecyduje, czy przyspieszyć zatwierdzenie dyrektywy o prawach autorskich. Ta dyrektywa, jeśli zostanie wprowadzona w życie, znacznie ograniczy swobodę Internetu” – czytamy na włoskiej Wikipedii.
Przedstawiciele serwisu zwracają uwagę, że nowe prawo zakłada wprowadzenie filtrów, których zadaniem będzie sprawdzanie publikowanych w sieci treści pod kątem ich zgodności z prawem autorskim. „Jeśli propozycja zostanie zatwierdzona, niemożliwe może okazać się udostępnienie artykułu na portalach społecznościowych lub znalezienie go w wyszukiwarce. Może doprowadzić to również do zamknięcia Wikipedii” – piszą twórcy Wikipedii.
„Z tych powodów włoska społeczność Wikipedii postanowiła zasłonić wszystkie strony encyklopedyczne. Chcemy nadal oferować darmową, otwartą, opartą na współpracy encyklopedię z możliwymi do sprawdzenia treściami. Dlatego też prosimy wszystkich posłów do Parlamentu Europejskiego o odrzucenie obecnego tekstu dyrektywy i ponowne otwarcie debaty poprzez zbadanie wielu propozycji stowarzyszenia Wikimedia, począwszy od zniesienia artykułów 11. i 13.” – czytamy.
Polska wersja serwisu cały czas jest aktywna. Po wejściu na stronę, w jej górnej części, wyświetlany jest jednak komunikat dotyczący unijnej dyrektywy.