Kolumbia chce powtórki ostatniego meczu w MŚ. Petycję podpisało już 270 tysięcy osób

Kolumbia wciąż nie może pogodzić się porażką w meczu z reprezentacją Anglii. Piłkarze „Los Cafeteros” już w trakcie spotkania zgłaszali pretensje do pracy arbitra Marka Geigera. Sędzia w reakcji na liczne faule Kolumbijczyków i ciągłe podważanie jego decyzji, pokazał kilka żółtych kartek drużynie Jose Nestora Pekermana.

Ostatecznie Kolumbia przegrała z Anglią dopiero po rzutach karnych 3:4. Zaraz po meczu głos w tej sprawie zabrał m.in. Radamel Falcao. Piłkarz nie ukrywa, że ma żal do amerykańskiego arbitra o sposób sędziowania.

Czytaj także: Maradona oskarża sędziego. Jest reakcja FIFA

„Dziwię się, że w tym przypadku w ogóle postawiono na sędziego z USA. (…)Arbiter komunikował się w języku angielskim, więc nie dało się uniknąć pewnej stronniczości. Poprzez ‘małe’ gwizdki oddalał Kolumbię od naszego celu” – powiedział w rozmowie z „ESPN”.

Petycja o powtórzenie meczu

Okazuje się, że również kolumbijscy kibice nie mogą się pogodzić z odpadnięciem ich drużyny z mundialu. Podważają dwie, kluczowe dla losów spotkania, decyzje arbitra. Pierwsza to rzut karny podyktowany przez Marka Geigera po faulu Carlosa Sancheza. Jedenastkę na gola zamienił Harry Kane.

Druga sporna sytuacja dotyczy przerwania ofensywnej akcji Kolumbii. Zdaniem fanów, Carlos Bacca miał duże szanse trafić po niej do siatki rywala. Autorzy petycji wzywają FIFA do sprawdzenia przywołanych przez nich przypadków i powtórzenia meczu. Do tej pory udało się zebrać ponad 270 tys. podpisów w tej sprawie.

Your #WorldCup quarter-final line-up is complete! #URUFRA #BRABEL#SWEENG #RUSCRO #URU #FRA #BRA #BEL #SWE #ENG #RUS #CRO pic.twitter.com/LKhUP0XNeC

— FIFA World Cup ? (@FIFAWorldCup) 3 lipca 2018

Jednak nie ma szans, aby FIFA zdecydowała się na tak radykalne rozwiązanie. Póki co, Geiger został wezwany do złożenia wyjaśnień przed komisją. Natomiast według „L’Equipe” FIFA nałoży na amerykańską federację karę finansową – 5 tys. euro.

Źródło: change.org, sportowefakty.wp.pl, ESPN, L’Equipe