Na etapie ćwierćfinałów swoją przygodę z Mistrzostwami Świata zakończyła reprezentacja Rosji. Dla piłkarzy Sbornej to bardzo duży sukces, a za jednego z jego głównych architektów uznaje się trenera Stanisława Czerczesowa.
Dopiero w rzutach karnych Rosjanie ulegli Chorwatom w ostatnim ćwierćfinale tegorocznych Mistrzostw Świata. Najpierw to oni wyszli na prowadzenie, ale przeciwnicy wyrównali. Z kolei w dogrywce Chorwacji strzelili bramkę na 2:1, ale Rosjanie po szaleńczym ataku doprowadzili do rzutów karnych. Tam lepsza okazała się reprezentacja Chorwacji, wygrywając karne 4:3.
Awans do ćwierćfinału to bardzo duży sukces dla reprezentacji Rosji, która przed mundialem uznawana była za jedną z najsłabszych drużyn. W rosyjskich mediach pod adresem piłkarzy i trenera Stanisława Czerczesowa sypią się gratulacje i trudno się dziwić, bo Rosjanie mają wiele powodów do radości.
Sam trener Stanisław Czerczesow uznawany jest za jednego z architektów sukcesu Rosjan. Po meczu z Chorwacja dwukrotnie dzwonił do niego Władimir Putin, przekazując mu gratulacje. „Nasz premier Dmitrij Miedwiediew był w szatni, a Władimir Putin zadzwonił do mnie w ciągu dnia i teraz po meczu, gratulując nam bardzo dobrej gry. Powiedział, że to, co pokazaliśmy na boisku było wspaniałe. Powiedziałem mu, że jesteśmy rozczarowani, ale dodał, że powinniśmy mieć otwarte oczy i robić kolejne kroki” – mówił Czerczesow.
Czytaj także: MŚ Czechy: Ostatnia kolejka pod znakiem rzutów karnych