Świetna forma rosyjskiej drużyny to jedna z największych niespodzianek podczas mundialu. Dziennikarze niemieckiego „Bilda” zwracali ostatnio uwagę na dziwne zachowanie piłkarzy Sbornej, którzy ewidentnie coś wdychali przed drugą połową meczów z Hiszpanią i Chorwacją. Pojawiły się nawet głosy mówiące o dopingu. Tajemnicze zachowanie Rosjan wyjaśnił były reprezentant Polski Wojciech Kowalewski, który przez kilka lat brał w rosyjskim klubie.
Dzięki wytrzymałości piłkarzy i dobrej organizacji Sborna otarła się o półfinał turnieju, a jeszcze kilka miesięcy temu powątpiewano, czy Rosjanie zdołają wyjść z grupy. Jednak świetna dyspozycja gospodarzy wzbudziła podejrzenia niektórych dziennikarzy.
Kilka dni temu informowaliśmy o doniesieniach „Bilda” na temat dziwnego zachowania reprezentantów podczas Mistrzostw Świata. Przypomnijmy, że kamery uchwyciły, jak piłkarze Sbornej wdychali nieznaną substancję przed wyjściem na druga połowę meczów z Hiszpanią i Chorwacją. W obu spotkaniach Rosjanie imponowali wytrzymałością i świetną formą fizyczną, a mecze zakończyły się serią rzutów karnych.
Niemieccy dziennikarze postanowili zapytać o tajemnicze zachowanie zawodników u źródła. Rzecznik Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej, w rozmowie z „Bildem” przyznał, że piłkarze wąchali nasączoną amoniakiem chusteczkę. Podkreślił jednak, że korzystanie z tego związku chemicznego nie jest zabronione.
Były reprezentant Polski: To nie jest doping
Temat ten poruszył Wojciech Kowalewski w programie „Novotel Football Night”. Były reprezentant Polski w latach 2003-2007 grał w Spartaku Moskwa i spotykał się z podobnym zachowaniem innych zawodników. Jak przyznaje, w metodzie Rosjan nie ma nic kontrowersyjnego.
„Sam miałem okazję zetknąć się z tym. (…) Jest to, jeśli dobrze pamiętam, roztwór amoniaku o dużym stężeniu. I sam zapach pobudza bardzo dobrze. O ile pamiętam bokserzy i ciężarowcy to stosują. Nie jest to żaden doping” – przekonuje Kowalewski.
„Niektórzy moi koledzy stosowali ten zabieg przed rozpoczęciem spotkania, czy przed początkiem drugiej połowy, to w jakiś sposób ich pobudzało. Ja czasami też, jeśliby kawa nie pomagała” – wyjaśnił.
„Nie znam całego mechanizmu reakcji fizjologicznej organizmu. Prawdopodobnie dochodzi do bardzo silnego przekrwienia błony śluzowej nosa” – dodał. Piłkarz przypuszcza, że może to wpłynąć na dystrybucję tlenu do organizmu. To z kolei pobudza zawodnika. Lekarz rosyjskiej kadry również tłumaczył, że jest to legalna substancja, którą każdy może kupić w aptece.