Dwa tygodnie temu dwoje Brytyjczyków trafiło do szpitala po kontakcie ze śmiertelnie groźną substancją nowiczok. Kobieta zmarła, a mężczyzna powoli wraca do zdrowia. Jego stan jest jednak nadal ciężki, o czym poinformował w rozmowie z mediami brat poszkodowanego.
Matthew Rowley, brat otrutego nowiczokiem Charliego przyznał w rozmowie z ITV News, że poszkodowany powoli wraca do zdrowia, ale jego stan nadal jest ciężki. Życie mężczyzny jest podtrzymane przy użyciu specjalistycznej aparatury.
„To był szok, kiedy go zobaczyłem. To nie jest Charles, którego znałem. Nigdy nie widziałem tylu na raz maszyn, było ich chyba sześć. wygląda jak szkielet w tym momencie” – powiedział brat otrutego. Otruty 45-latek jest już przytomny i jest w stanie rozmawiać. Poinformowano go o śmierci jego partnerki Dawn.
„Teraz je już normalnie, ale od 9 dni dostawał tylko płyny, stracił dużo wagi” – dodaje. Brat otrutego przyznaje, że mężczyzna ma telewizję i nawet oglądał informacje o samym sobie. Odzyskuje też poczucie humoru. „Śmiał się i mówił: jestem teraz sławny” – mówi jego brat.
Czytaj także: Otruty nowiczokiem opisuje jak wyglądała substancja. Myśleli, że to perfumy
Poszkodowani trafili do szpitala 30 czerwca po tym jak zasłabli we własnym domu. Badania wykazały, że oboje mieli kontakt z nowiczokiem. Mieszkali w Amesbury, kilka kilometrów od Salisbury, w którym kilka miesięcy temu doszło do głośnego otrucia nowiczokiem Siergieja Skripala i jego córki. Brytyjskie służby przekonują jednak, że jak dotąd jest zbyt mało informacji, aby można było połączyć obie sprawy.