Akcja poszukiwacza pytona tygrysiego trwa już niemal dwa tygodnie. Grupa specjalistów z fundacji Animal Rescue kontynuuje operację, przeczesując kolejne sektory pod Warszawą. W piątek przedstawiciel organizacji poinformował media, że pies tropiący odkrył ślad zdradzający obecność węża.
Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska od kilkunastu dni prowadzi poszukiwania ponad 5-metrowego pytona tygrysiego w okolicach Wisły. Zaczęło się 7 lipca od znalezienia wylinki na terenie gminy Konstancin-Jeziorna. Przybyli na miejsce eksperci rozpoznali ślady węża zdradzające, że gad się przemieszcza.
Od tego momentu trwają poszukiwania, w które początkowo włączyły się liczne służby. Jednak po tygodniu, w obliczu braku efektów, niektórzy odstąpili. Poszukiwania kontynuowali za to przedstawiciele Animal Rescue, policja, przedstawiciele Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego i ochotnicy. W piątek z pomocą przyszło około 30 osób, które zostały włączone do akcji.
Jak informuje TVN24, w poszukiwania włączyli się również strażacy z OSP w Mosinach, którzy przywieźli ze sobą psa tropiącego. Okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę. Przedstawiciel Animal Rescue Polska – Dawid Fabjański poinformował, że pomiędzy miejscowościami Gassy i Ciszyca (nad Wisłą) odkryto nowe ślady węża.
Czytaj także: Poszukiwania pytona tygrysiego. Pojawiła się kolejna przeszkoda
„Pies potwierdził bytność pytona. Zapach wylinki zgadzał się z miejscami, które wcześniej uznawaliśmy za ślady węża. Pies dziś też je wskazał” – powiedział w rozmowie z TVN24
„Znalazł też odchody, które według naszego lekarza weterynarii mogą być odchodami węża, ale to potwierdzą jeszcze badania genetyczne, które przeprowadzi SGGW” – dodał przedstawiciel fundacji.
„Pies tropiący potwierdził obecność pytona”. Są nowe ślady.
Więcej informacji w @tvnwarszawa:https://t.co/1g23NvsDOQ pic.twitter.com/cvp3W0EKFi
— TVN Warszawa (@tvnwarszawa) 20 lipca 2018