Legia Warszawa zaliczyła gigantyczną kompromitację w meczu drugiej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Zawodnicy ze stolicy przegrali na własnym boisku ze słowackim Spartakiem Trnawa. Tuż po zakończeniu spotkania, piłkarze podeszli do kibiców. To nie był dobry pomysł.
Nie takiego meczu oczekiwali kibice stołecznej Legii. Fatalna porażka w III fazie eliminacji do Ligi Mistrzów przeciwko słowackiemu Spartakowi Trnawa była dla nich bardzo bolesna. Już w końcówce spotkania fani Legionistów dawali wyraz swojemu niezadowoleniu. ” Legia grać, k**** mać” – było słychać z trybun.
Warszawscy piłkarze nie byli jednak w stanie już odwrócić losów meczu. Tuż po ostatnim gwizdku postanowili podejść do trybuny, na której zasiadali ich kibice. To nie był najlepszy pomysł, o czym świadczą bardzo głośne gwizdy i buczenie. Poniższe nagranie mówi samo za siebie.
Odprawa pomeczowa była krótka. Pewnie padło kilka męskich słów, trzeba było oczyścić atmosferę, został jeszcze rewanż, taka jest piłka, nie ma już słabych druzyn, strasznie gorąco było. pic.twitter.com/H6UIYFHiWp
Czytaj także: El. do LM: kompromitacja Legii Warszawa! Kibice nie zostawili na mistrzu Polski suchej nitki
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 24 lipca 2018
Legia – Spartak 0:2
Pierwszy gol dla Słowaków padł w 16. minucie spotkania. Piłkę do siatki skierował Erik Grendel, który wykorzystał fatalny błąd Inakiego Astiza i strzałem zza pola karnego nie dał szans Arkadiuszowi Malarzowi. W tym miejscu warto nadmienić, iż w minionym sezonie Grendel występował w barwach Górnika Zabrze, jednak opuścił klub, ponieważ trener Marcin Brosz nie zawsze znajdował dla niego miejsce w składzie.
Po stracie gola Warszawiacy rzucili się do odrabiania strat, jednak ich akcje były skutecznie rozbijane przez Słowaków. Legioniści prowadzili grę do pola karnego Spartaka, dalej zaczynały się problemy.
Po zmianie stron podopieczni Deana Klafuricia wyraźnie dominowali, ale nadal nie potrafili zamienić swojej przewagi na gola. Najlepszą okazję do wyrównania miał Carlitos, jednak jego strzał po wcześniejszym dośrodkowaniu Vesovicia z boku pola karnego, powędrował nad bramką Chudego.
Gdy zrezygnowani kibice „Wojskowych” zaczynali się godzić z porażką 0-1, stała się rzecz dramatyczna. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Jan Vlasko, były piłkarz Zagłębia Lubin, wygrał walkę z fatalnym tego dnia Astizem i przelobował z szesnastu metrów Arkadiusza Malarza.
Legia Warszawa – Spartak Trnawa 0:2
Grendel 16′, Vlasko 90+3′