Nowy selekcjoner polskiej reprezentacji Jerzy Brzęczek wkrótce roześle powołania dla piłkarzy. Jak przyznał w rozmowie z portalem „Łączy nas piłka” w składzie nie zabraknie Piotra Zielińskiego i Karola Linetty. Trener ma jednak do nich pewne zastrzeżenia.
Jerzy Brzęczek przyznał, że sposób na pełne wykorzystanie umiejętności Zielińskiego i Linetty to jedno z wyzwań, które stoją przed sztabem szkoleniowym. „Mam swoje przemyślenia. Oczywiście zobaczymy, jakie będzie miało to przełożenie na boisko. Obaj grają w lidze włoskiej, obaj mają bardzo duże umiejętności, ale zgodzę się, że jeszcze pełni tego potencjału nie pokazali w reprezentacji” – przyznał.
„To na pewno będzie dla nas wyzwanie, bo jeżeli oni wskoczą na wyższy poziom, to skorzysta na tym cała drużyna. Najpierw jednak muszę z nimi popracować na boisku” – mówi nowy selekcjoner polskiej kadry i dodaje, że chodzi zarówno o kwestie taktyczne jak i mentalne. „W każdym z tych obszarów jest coś do poprawy. Wiele składowych musi zostać spełnionych, aby oni pokazali pełnię swoich możliwości, także jeżeli chodzi o współpracę całego zespołu na boisku” – dodał.
Jak wyglądają przygotowania?
Brzęczek uchylił również rąbka tajemnicy jeśli chodzi o pracę sztabu. „Mój sztab przez cały weekend obserwuje Ekstraklasę. Na razie koncentrujemy się na tych rozgrywkach, podpatrując zawodników, którzy znaleźli się w naszym notesie. Mam też nadzieję, że pojawią się zawodnicy, których wcześniej w nim nie było, a teraz wpadną mi w oko. Następnie będziemy przygotowywać się do startu lig zagranicznych. Wiem, że w sierpniu jest mecz towarzyski Napoli z Wolfsburgiem. Chciałbym na niego pojechać, aby porozmawiać z trenerem Carlo Ancelottim. Na pewno cały sztab będzie spotykał się w Warszawie na dwa dni w tygodniu, by przygotowywać dalsze materiały oraz analizy” – przyznał.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Pierwszy sprawdzian reprezentacji pod wodzą nowego selekcjonera odbędzie się już 7 września w meczu przeciwko Włochom.
Cały wywiad TUTAJ.
Źródło: Łączy nas piłka