Jeszcze przed mistrzostwami świata w Rosji wielu kibiców i ekspertów krytykowało Adama Nawałkę za powołanie do Kadry Sławomira Peszko, którego gra pozostawiała nieco do życzenia, a co gorsza wcześniej stał się niechlubnym bohaterem kilku akcji alkoholowych. Jednak zdaniem Macieja Makuszewskiego z Lecha Poznań, skala nagonki jest zbyt duża.
Maciej Makuszewski w rozmowie z portalem „Sportowe Fakty” przyznał, że liczy na to, że otrzyma powołanie do reprezentacji od nowego selekcjonera Jerzego Brzęczka. „Może uda mi się jeszcze pojechać na duży turniej z reprezentacją. Mam nadzieję, że dostanę powołanie od trenera Jerzego Brzęczka. Będę starał się grać na tyle dobrze, by mnie zauważono.” – przyznał piłkarz Lecha Poznań.
Dziennikarz rozmawiający z Makuszewskim przyznał, że jego zdaniem to właśnie on był lepszy od Sławomira Peszko, a to ten drugi otrzymał powołanie na Mundial. „To pan tak twierdzi. Ja uważam, że Sławek Peszko to bardzo dobry piłkarz i nagonka, jaka go spotkała, jest za duża. Wiadomo, że gdzieś tam został przyłapany, raz czy drugi coś zrobił…” – odparł.
„Jeśli spojrzymy na dyspozycję piłkarską, to Lechia Gdańsk grała słabo, a Sławek próbował coś robić i to w każdym meczu. Drużyna mu nie pomagała i może stąd pojawiły się takie opinie. Myślę, że one są na wyrost i krzywdzące. Uczepiliśmy się Sławka i każdy ciągnie ten temat. Przecież było wiadomo, że on nie jest przewidziany do gry od 1. minuty. Gdybym ja pojechał na mundial, również nie byłbym podstawowym zawodnikiem.” – podsumował.
Czytaj także: Podsumowanie rundy jesiennej - Ekstraklasa 2013/2014
Całą rozmowa TUTAJ.