To dowód nikczemnego dziennikarstwa, wplecionego w kampanię wyborczą. Jest to zaangażowanie „Gazety Wyborczej” poniżej poziomu brukowca w kampanię ataku i obrzydzenia wiceministra Jakiego – powiedział Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości zareagował tak na publikację informującą, że w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym nie ma księży.
W piątek odbyła się konferencja prasowa z udziałem ministra sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro odniósł się do publikacji „Gazety Wyborczej”. Tekst informuje, że w części jawnej tzw. rejestru pedofilów nie znajdują się dane księży, którzy popełniali tego rodzaju przestępstwa.
❗️
Ksiadz, https://t.co/BpvGpZr03G. za gwałt na dziecku dostał 7 lat więzienia. Jego nazwiska nie ma jednak w jawnym rejestrze pedofilów. Dlaczego?Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Przeczytajcie txt Marcina #Kącki-ego o ułomności rejestru wprowadzonego przez Ziobrę i #Jaki-ego??https://t.co/vcYHK4a1k3
— Bartosz T. Wieliński ??? (@Bart_Wielinski) 7 września 2018
Ziobro: nikczemne pomówienie
„Na pierwszej stronie 'Gazety Wyborczej’ ukazał się paszkwilancki tekst autorstwa redaktora Marcina Kąckiego, który zarzuca Ministerstwu Sprawiedliwości, że rejestr pedofilów chroni księży skazanych za te potworne, godne najwyższego potępienia, przestępstwo. To niezwykle nikczemne pomówienie” – powiedział Ziobro a konferencji prasowej.
„Konsekwentnie przez całą swoją drogę profesjonalną zmierzałem do zaostrzania odpowiedzialności karnej w tym obszarze. Dotyczy to wszystkich osób, jakiejkolwiek kategorii zawodowej. Dzielenie osób na lepszych i gorszych pedofilów byłoby nikczemne i nie do przyjęcia” – przypomniał minister. Dodał, że artykuł „GW” opiera się na kłamstwie.
Konferencja prasowa Ministra Sprawiedliwości @ziobropl https://t.co/gRUf13QJkR
— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) 7 września 2018
Ministerstwo Sprawiedliwości: rejestr nie omija księży
„Nieprawdą jest, że księża są ‘wyjęci z rejestru pedofilów’. Umieszczenie w rejestrze, zarówno w części jawnej, jak i niejawnej, zależy tylko i wyłącznie od kwalifikacji czynu dokonanej przez sąd i zawartej w wyroku. Nieprawdą jest, że rejestr stworzono w taki sposób, by nie trafiali tam księża pedofile. Rejestr funkcjonuje w sposób automatyczny – trafiają tam skazani na podstawie wyroków sądów, konkretnych artykułów i paragrafów Kodeksu karnego” – przekonuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
„Nieprawdziwa jest również informacja „Gazety Wyborczej”, że opisany w jej publikacji ksiądz został skazany z art. 197 par. 3 Kodeksu karnego – w rzeczywistości był to inny przepis, co ma ogromne znaczenie dla dalszych losów takiego skazanego” – czytamy w komunikacie.
Ziobro zapowiada pozwy
Podczas konferencji prasowej Ziobro zapowiedział wytoczenie procesu na drodze cywilnej przeciwko „Gazecie Wyborczej”. Minister sprawiedliwości podkreślił również, że wystąpi na drogę sądową także przeciwko mediom, które będą powielać nieprawdziwe informacje.
„O umieszczeniu sprawcy w rejestrze nie decyduje insynuacja dziennikarska, tylko kwalifikacja prawna przyjęta przez sąd w wyroku” – podkreślił Ziobro. Minister sugeruje, że publikacja miała za zadanie uderzyć w kandydata PiS na prezydenta Warszawy – Patryka Jakiego.
„Kłamstwem i insynuacją jest, jakoby można było celowo ukrywać księży skazanych za pedofilię. To dowód nikczemnego dziennikarstwa, wplecionego w kampanię wyborczą. Jest to zaangażowanie ‘Gazety Wyborczej’ poniżej poziomu brukowca w kampanię ataku i obrzydzenia wiceministra Jakiego” – dodał.