Blisko 80% konsumentów uważa, że producenci warzyw i owoców otrzymują w skupie zbyt mało za swoje plony. Jednocześnie klienci oczekują niższych cen w sklepach. Dodatkowo, ponad 60% ankietowanych stwierdza, że sieci handlowe za dużo zarabiają na sprzedaży tego typu produktów względem tego, ile płaci się za nie rolnikom. Zdaniem ekspertów, łatwo jest uznać, że ktoś na nich „żeruje”. Ludziom zwyczajnie brakuje wiedzy na temat nowoczesnego handlu. Nabywcy towarów nie zdają sobie sprawy z tego, że niewielkie dochody wytwórców są efektem rozdrobnienia produkcji, jej obsługi, logistyki, a także niskiej siły negocjacyjnej tej grupy zawodowej. Takie wnioski przynosi badanie Hiper-com Poland oraz zarządcy aplikacji mobilnej Blix.
Niskie ceny w skupach
– Opinia o krzywdzie rolników jest wyrazem pewnego stanu świadomości społecznej, która ma mniejszy związek z byciem konsumentem, niż z faktem odbierania komunikatów politycznych i medialnego funkcjonowania tej grupy zawodowej. Ukryty postulat, by więcej płacić producentowi, uderza więc hipotetycznie w portfel klienta, co ma swoją przyczynę w moralizatorskim, a nie w ekonomicznym przekazie publicznym. Nabywca towaru nie może samodzielnie zweryfikować jego treści – tłumaczy dr Maria Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Czytaj także: Sklepy stacjonarne z elektroniką idą w odstawkę. Polacy traktują je jak wystawy, a kupują w Internecie
Z kolei według Marcina Lenkiewicza, wiceprezesa Grupy Mobilnej Qpony-Blix, postrzeganie przez konsumentów faktu, iż rolnicy otrzymują zbyt małe kwoty za płody rolne, wynika z dwóch zasadniczych przesłanek. Po pierwsze klienci uważają polskie warzywa i owoce za produkty wysokiej jakości, a po drugie cenią ich ciężką pracę i podejmowane ryzyko biznesowe, m.in. związane z pogodą.
– Wygląda na to, że prasa i telewizja, a także rodzinne opowieści przekonują konsumentów o zaniżaniu cen w skupach. Gdy porównujemy je z kosztami zakupu produktów w sklepach, rzeczywiście różnice są bardzo duże. Niedawne protesty rolników oraz dodatkowe kontrole UOKiK tym bardziej zwracają uwagę na całą sprawę – tłumaczy Hubert Majkowski, Country Manager Hiper-com Polska.
Nabywcy użalają się nad losem rolników otrzymujących groszowe kwoty za warzywa i owoce, ale z drugiej strony oczekują niższych cen w sklepach. Według dr. Marii Andrzeja Falińskiego, decyduje o tym potoczna świadomość, oparta o stereotypy i uproszczenia, odwołujące się zwyczajnie do emocji. A komentarz ekonomiczny jest przez tzw. przeciętnego odbiorcę odrzucany, ponieważ powoduje dyskomfort emocjonalny.
– Warto też zauważyć, że solidarność z rolnikami często kończy się wtedy, kiedy polski konsument ma finalnie zapłacić więcej za warzywa i owoce. Oczekiwania co do jeszcze niższych cen tego typu asortymentu tworzą narastającą presję wśród sieci handlowych. A to bezpośrednio i w sposób konsekwentny odbija się na zarobku producentów – uważa Marcin Lenkiewicz.
W sklepach za drogo
Zdaniem Huberta Majkowskiego, poczucie społecznej więzi z rolnikami wynika z faktu, że przez dziesiątki lat klienci kupowali warzywa i owoce na lokalnych targowiskach i bazarach lub w inny sposób, np. bezpośrednio od producentów. Jednak obecnie to się mocno zmieniło, pojawili się pośrednicy, uznawani za kombinatorów, chętnych do maksymalizacji zysków kosztem rolników i konsumentów. I rzeczywiście, takie praktyki na rynku się zdarzają. Gdy klient porównuje cenę w skupie z wielokrotnie droższymi ofertami w sklepach, obwinia za to m.in. wielkie sieci handlowe.
– Aż 61% ankietowanych uważa, że sieci handlowe zbyt dużo zarabiają na sprzedaży owoców i warzyw w stosunku do stawek w skupach. Tylko 13% respondentów ma odmienne zdanie na ten temat. Pozostali nie potrafią tego osądzić lub nie interesują się tą sprawą. Polacy tak samo troszczą się o rolników, jak i o zasobność własnych portfeli. Z jednej strony nie chcą wydawać więcej na ich produkty, a z drugiej – chcieliby, aby duży biznes stawiał na odpowiedzialność społeczną – twierdzi Marcin Lenkiewicz.
Natomiast ekspert z Hiper-com Poland wskazuje, że w związku z bliskim kontaktem konsumentów ze sklepami są one bezpośrednio obciążane złym wizerunkiem za ceny warzyw i owoców. Jednak należy zauważyć także to, że 22% badanych nie potrafi stwierdzić, czy sprzedawcy detaliczni rzeczywiście zarabiają za dużo. Wiadomo jaka jest cena na wejściu w skupie i jaka na wyjściu, ale nie znamy zysków kolejnych ogniw, tj. wszelkiego rodzaju pośredników. A to powoduje realny problem rzetelnej oceny tej sytuacji.
– Nowoczesny handel stał się medialnym chłopcem do bicia. Zrozumienie kosztów w łańcuchu dostaw u producenta, pośrednika, logistyka, handlowca i konieczności uwzględnienia strat w świeżych produktach nie jest proste. Łatwiej uznać, że ktoś się obłowił albo żeruje. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że niskie stawki dla rolników to skutek rozdrobnienia produkcji, jej obsługi, logistyki, a także niskiej siły negocjacyjnej i braku efektywnej organizacji producenckiej – informuje dr Faliński.
Powinno być taniej?
Kolejny wynik pokazuje, że 80% ankietowanych oczekuje obniżenia cen przez sieci handlowe, skoro rolnicy otrzymują zbyt niskie stawki za plony. W opinii Huberta Majkowskiego, takie wnioski są prawidłowe. Wytwórcy powinni zarabiać na swojej produkcji, a nie sprzedawać po tzw. kosztach, gdy w tym samym czasie pośrednicy na tym zarabiają. Ekspert podkreśla, że powinno się wprowadzić kontraktację przed sezonem, zamiast określania cen w danym dniu, co wymusza sprzedaż po narzuconych wartościach. Dotyczy to przede wszystkim trudnych w przechowywaniu warzyw i owoców. Country Manager Hiper-com Polska uważa również, że sieci handlowe mają swój udział w dyktacie cen, ale ważniejsze jest zrozumienie, co się dzieje z towarem pomiędzy producentem a detalistą. A o tym już mało kto wspomina.
– Opinia badanych potwierdza absurdalność potocznego myślenia. Rozproszony rynek producentów, w zderzeniu ze skoncentrowanym rynkiem odbiorców, głównie przetwórców, reaguje niską ceną, szczególnie w warunkach nadprodukcji. Polityka rolna, zamiast planować wolumen produkcji, komponować ją z koniecznym importem i kreować skonsolidowane jednostki produkcyjne, brnie w dopłaty, odszkodowania i inne instrumenty – szczególnie w okresach przedwyborczych. Niestety trend polityczny i stan prawny rozwija się w odwrotnym kierunku, a problemy propagandowo przykrywane są agrarystycznym, plebejskim moralizatorstwem – zaznacza dr Maria Andrzej Faliński.
Łącznie tylko 9% ankietowanych stwierdza, że sieci handlowe nie powinny obniżać swoich cen. W sumie 11% nie ma zdania na ten temat lub nie interesuje się sprawą. Jednak, jak podsumowuje Marcin Lenkiewicz, dla większości Polaków koszty zakupów mają ogromne znaczenie. Dominuje oczekiwanie, żeby zawsze były jak najmniejsze. To po części wynika z oszczędności, ale także z braku powszechnej wiedzy o prawach rządzących rynkiem. Ekspert nie przewiduje, aby pod wpływem opinii klientów sieci mogły jeszcze taniej sprzedawać warzywa i owoce. Już i tak często wprowadzają na nie promocje. I dodaje – że takie rabaty są zwykle widoczne na pierwszych stronach gazetek. Zatem krytykowanie sklepów za ich oferty może tylko doprowadzić do tego, że rzadziej będą zaopatrywały się u rodzimych producentów. A oni na tym z pewnością nie zyskają.
Badanie zostało przeprowadzone przez Hiper-com Poland oraz zarządcę aplikacji mobilnej Blix na przełomie sierpnia i września br. na terenie 6 dużych miast (Warszawa, Kraków, Katowice, Wrocław, Poznań i Łódź). Próba obejmowała 514 osób bezpośrednio robiących zakupy w sieciach handlowych. Ankietowano tylko tych, którzy na początku zadeklarowali, że regularnie sami robią zakupy (przynajmniej raz w tygodniu), a także czytają lub szukają promocji w papierowych bądź elektronicznych gazetkach reklamowych.
Czytaj także: Szykuje się kolejna „bitwa” w Lidlu? Ekskluzywne towary w niskiej cenie