Mateusz Borek, dziennikarz sportowy oraz promotor Tomasza Adamka, opublikował w serwisie Twitter wpis, w którym opowiedział o nietypowym spotkaniu, do którego doszło po walce z udziałem Polaka. Do jego pokoju przyszedł rywal Jarrell Miller, który… przepraszał go za nokaut w drugiej rundzie pojedynku.
Tomasz Adamek, w walce, która odbyła się w Chicago, musiał uznać wyższość Jarrella Millera. Polak podjął się pojedynku z cięższym o 40 kilogramów rywalem wierząc, że zniweluje różnicę w wadze szybkością. Niestety, srogo się pomylił. Miller był lepszy od naszego rodaka na każdym odcinku.
W efekcie, w drugiej rundzie pojedynku, Miller posłał Adamka na deski. Wyprowadził potężny podbródkowy, który dosięgnął szczęki Polaka. Adamek padł na ring, a sędzia zmuszony był zakończyć walkę.
Czytaj także: To już koniec kariery Tomasza Adamka? Jego promotor zabrał głos po druzgoczącej porażce
Mateusz Borek: Jarrell poprosił, żebym zabrał go do pokoju Tomka
Po walce doszło do nietypowej sytuacji. Jarrell Miller udał się bowiem do hotelowego pokoju Tomasza Adamka i… przepraszał go za nokaut. Na twarzy niepokonanego dotąd pięściarza pojawiły się łzy.
Mateusz Borek, promotor Tomasza Adamka, opowiedział o całym zdarzeniu za pośrednictwem swojego Twittera. Okazało się, że Miller prosił go, aby ten zaprowadził do niedawnego rywala. Borek podkreśla, że Miller okazał w ten sposób ogromny szacunek do Polaka.
„Jarrell poprosił, bym go zabrał do pokoju Tomka. Czegoś takiego nie widziałem. Łzy, szacunek, sympatia. Będę mu kibicował w każdej następnej walce” – napisał dziennikarz Polsat Sport na Twitterze.
Głos ws. zachowania Millera zabrał też dziennikarz sportowy Przemysław Gancarczyk.
„Robię to ponad 25 lat. Nie widziałem jeszcze pięściarza, który by poszedł do pokoju rywala po walce, przepraszać że wygral. I płakać. Tak zrobił Miller. Zobaczycie” – napisał.
Po porażce w Chicago z Millerem Tomasz Adamek definitywnie stracił realne szansę na walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej. Według najnowszych informacji Polak najprawdopodobniej zakończy karierę sportową.