W Stanach Zjednoczonych prawdziwą burzę wywołała sprawa paczek, których adresatami byli m.in.: Barack Obama, Hilary Clinton, George Soros i CNN. Ukryte w nich były bomby, ale udało się je odkryć na czas.
O sprawie poinformowały amerykańskie służby specjalne w komunikacie. Wynika z niego, że paczki z bombami dotarły w środę do Obamy, a we wtorek do Clintonów. Dzień wcześniej miał taką otrzymać również George Soros.
Paczkę z ładunkiem wybuchowym otrzymała także stacja CNN, która znajduje się w budynku Time Warner Center. Pracownicy telewizji zostali ewakuowani, bo podczas realizacji programu na żywo włączył się alarm. Reporterzy mówili wtedy akurat o znalezionych ładunkach.
Amerykańskie służby wszczęły już śledztwo w sprawie usiłowania przeprowadzenia zamachów bombowych. Do sprawy odniosła się również rzeczniczka Białego Domu. „To nikczemne akty terroru. Każdy, kto za nie odpowiada, będzie pociągnięty do odpowiedzialności.” – ostrzegła Sarah Sanders w oświadczeniu.
Czytaj także: Pogrom kielecki – jak było naprawdę?
Źródło: se.pl