Kolejne media podają informacje, że Adam Nawałka jest o krok od podpisana umowy z Lechem Poznań. Szkoleniowiec zastąpi na stanowisku szkoleniowca zwolnionego po niedzielnej porażce z Lechią Gdańsk, Ivana Djurdjevicia.
O tym, że Adam Nawałka obejmie Lecha Poznań pisał Michał Kołodziejczyk z portalu Sportowe Fakty. Dziennikarz przyznał jednak, że według jego informacji były selekcjoner pokieruje „Kolejorzem” jedynie do końca sezonu.
„Wow. Wg moich informacji Adam Nawalka w Lechu Poznań. Uwaga, najdziwniejsze: kontrakt do czerwca. Wtedy ma przyjść wyczekana oferta z Chin i maja mu wtedy pozwolić odejść” – napisał Kołodziejczyk na Twitterze.
Czytaj także: Adam Nawałka będzie trenerem Lecha Poznań! Jest tylko jeden warunek
Więcej informacji nt. szczegółów pracy Nawałki w Poznaniu podaje „Gazeta Wyborcza”. Dziennikarze działu sportowego twierdzą bowiem, że były opiekun reprezentacji Polski zarobi w Lechu krocie.
„Byłby z pewnością najlepiej zarabiającym szkoleniowcem w historii Lecha. Z większą pensją od Nenada Bjelicy i José Bakero (ok. 30 tysięcy euro miesięcznie) oraz Macieja Skorży (zaczynał od 20 tysięcy euro, by po mistrzostwie przejść na wyższy poziom zarobków dzięki bonusom)” – czytamy na łamach dziennika.
Adam Nawałka przeprowadzi w Lechu rewolucję
„GW” podaje, że Adam Nawałka przeprowadzi w Lechu Poznań prawdziwą rewolucję. Nie chodzi jednak o sprawy personalne, lecz o sposób zarządzania. Dziennikarze dodatku sportowego „GW” przypominają bowiem, że w Lechu panuje jasna hierarchia, a pieczę nad drużyną sprawuje nie tylko trener. Dużo do powiedzenia ma również dyrektor sportowy w osobie Tomasza Rząsy, który nadzoruje pracę szkoleniowca. Wiadomo również, że w Lechu funkcjonuje komitet transferowy, który podejmuje decyzje dotyczące pozyskiwania nowych piłkarzy.
Adam Nawałka z pewnością chciałby uzyskać większą autonomię. Oznacza to, że jakikolwiek nadzór jego poczynań nie wchodziłby w rachubę. Były selekcjoner najprawdopodobniej postawi również warunek zatrudnienia ludzi, którzy tworzyli jego sztab w reprezentacji Polski. Mowa m.in. o asystencie, Bogdanie Zającu oraz trenerze bramkarzy, Jarosławie Tkoczu.
Niewykluczone też, że Nawałka ma już listę piłkarzy, których chciałby pozyskać w zimowym okienku transferowym. Jeżeli włodarze Lecha faktycznie zdecydują się go zatrudnić, będą musieli przystać na jego warunki. Na ten moment były selekcjoner wydaje się bowiem dla nich jedynym ratunkiem.
Czytaj także: Adam Nawałka będzie trenerem Lecha Poznań! Jest tylko jeden warunek