To miała być walka roku w polskim boksie. Pojedynek Artura Szpilki i Mariusza Wacha stał się w całym kraju bardzo głośny, obaj zawodnicy przeżywają trudniejsze chwile a dla zwycięzcy miała ponownie otworzyć się droga do wielkich walk. Kibice z pewnością się nie zawiedli, a zwycięzcą okazał się Artur Szpilka.
Pojedynek Artura Szpilki i Mariusza Wacha odbył się podczas gali w Gliwicach. Na długo przed walką obaj zawodnicy zapowiadali zacięty pojedynek i kibice z pewnością się nie zawiedli. Walka trwała pełne 10 rund, a jej przebieg był wyrównany.
Bardziej aktywny w ringu był Szpilka, chociaż przez drobne błędu mógł łatwo naciąć się na kontrę „Wikinga”. Mariusz Wach niejednokrotnie wymierzył „Szpili” potężne ciosy, które nim zachwiały. Do najgroźniejszej sytuacji dla Artura Szpilki doszło w ostatniej rundzie. Ataki Mariusza Wacha spowodowały, że „Szpila” padł na deski, ale udało mu się z nich podnieść.
Arturowi zostały do wytrzymania ostatnie chwile, widać było, że momentami traci kontakt z rzeczywistością. Pokazał jednak ogromnego ducha walki i wytrzymał ostatnie sekundy. O wszystkim mieli zdecydować sędziowie.
Czytaj także: Nietypowy strój rywala Szpilki. Mariusz Wach walczył w \"spódnicy\"? [WIDEO]
Ci zwycięstwo przyznali Arturowi Szpilce. Dwóch sędziów punktowało na jego korzyść: 97-93 i 95-94. Trzeci arbiter wskazał na zwycięstwo Mariusza Wacha 97-93. Ostatecznie zwycięstwo przypadło „Szpili”, a werdykt został wygwizdany na hali w Gliwicach.
Czytaj także: „Der Klassiker”: Bayern przegrywa z Borussią