Zwycięstwem Artura Szpilki zakończył się jego pojedynek z Mariuszem Wachem, który już wcześniej określony został jako walka roku w polskim boksie. Uwagę wielu osób przykuły nietypowe spodenki „Wikinga”. Niektórzy komentowali, że Mariusz Wach walczył w… spódnicy.
Pojedynek Artura Szpilki i Mariusza Wacha odbył się podczas gali w Gliwicach. Na długo przed walką obaj zawodnicy zapowiadali zacięty pojedynek i kibice z pewnością się nie zawiedli. Walka trwała pełne 10 rund, a jej przebieg był wyrównany.
Bardziej aktywny w ringu był Szpilka, chociaż przez drobne błędu mógł łatwo naciąć się na kontrę „Wikinga”. Mariusz Wach niejednokrotnie wymierzył „Szpili” potężne ciosy, które nim zachwiały. Do najgroźniejszej sytuacji dla Artura Szpilki doszło w ostatniej rundzie. Ataki Mariusza Wacha spowodowały, że „Szpila” padł na deski, ale udało mu się z nich podnieść.
Arturowi zostały do wytrzymania ostatnie chwile, widać było, że momentami traci kontakt z rzeczywistością. Pokazał jednak ogromnego ducha walki i wytrzymał ostatnie sekundy. O wszystkim zdecydowali sędziowie, którzy zwycięstwo przyznali Arturowi Szpilce.
Wiele osób zwróciło uwagę na nietypowy strój Mariusza Wacha. Miał on na sobie spodenki, które jednak obłożone były z każdej strony pasami. Momentami wyglądało to tak jakby „Wiking” walczył w spódnicy. Czy nowy strój spowoduje, że pięściarz ma większą swobodę ruchów? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że tym razem nie przyniósł Wachowi szczęścia.
Czytaj także: Robert Kubica wróci do F1? Ma dwie oferty!