Jerzy Brzęczek skomentował porażkę, którą we wczorajszym meczu odniosła reprezentacja Polski. Biało-czerwoni, podczas starcia towarzyskiego rozgrywanego w Gdańsku, musieli uznać wyższość Czechów. Nasi południowi sąsiedzi zwyciężyli 1-0.
Mecz z Czechami to kolejny mocno przeciętny (to delikatnie określenie) występ naszej reprezentacji. Biało-czerwoni, szczególnie w pierwszej i na początku drugiej połowy, dali się zdominować swoim rywalom. Efektem słabej gry był stracony gol, którego autorem był Jakub Jankto.
Po stracie bramki Polacy ruszyli wprawdzie do ataku, jednak nie miało to żadnego przełożenia na zdobywane gole. Najlepszą okazję do wyrównania miał Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium spudłował jednak w doskonałej sytuacji. Opisywaliśmy ją W TYM MIEJSCU (jest tam również wypowiedź „Lewego”).
Czytaj także: Brzęczek powinien zrezygnować? Przeprowadzono sondaż
Jerzy Brzęczek wprawił kibiców w zdumienie
Po zakończeniu meczu do dziennikarzy wyszedł selekcjoner, Jerzy Brzęczek. Opiekun drużyny narodowej pytany był o przyczyny trzeciej z rzędu porażki reprezentacji Polski. Jego wypowiedź wprawiła kibiców w zdumienie.
„Zawsze, kiedy drużyna przegrywa, mogą być powody do niepokoju, ale były fragmenty, z których mogę być zadowolony. Piłkarze odpowiednio zareagowali po straconym golu, mieliśmy sytuacje pod bramką przeciwnika, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Widziałem zaangażowanie, złość i determinację i w moim odczuciu to był bardzo duży pozytyw” – powiedział Jerzy Brzęczek.
Kibice zaskoczeni byli stwierdzeniem, iż „piłkarze odpowiednio zareagowali po straconym golu”. Niektórzy z nich przyznawali, że wymaganie, aby piłkarze wykazali złość po stracie bramki, zakrawa o śmieszność. Ich zdaniem powinien być to ich obowiązek.
W podobnym tonie wypowiedział się były prezes PZPN oraz sędzia międzynarodowy, Michał Listkiewicz. Podczas wczorajszej audycji „Szamowołka” na antenie Weszło FM, Listkiewicz przyznał, że Jerzy Brzęczek użył wyjątkowo niefortunnej wypowiedzi.
Były prezes PZPN ironizował również, że on także wściekłby się po straconym golu, chociaż nigdy nie umiał grać w piłkę.
„Obrona to materiał do poprawy”
Wśród największych bolączek reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek wskazał formację defensywną. Ta we wczorajszym meczu prezentowała się fatalnie. Katastrofalny błąd przy golu dla Czechów popełnił Jan Bednarek, a jego partner z linii obrony, Marcin Kamiński, był wyjątkowo niepewny i „elektryczny”.
„Obrona to materiał do największej poprawy, ale tak naprawdę nie został nam żaden zawodnik w tej formacji z ostatnich lat. Zdajemy sobie sprawę, że nie znajdziemy następców na odpowiednim poziomie w tak krótkim czasie” – powiedział Jerzy Brzęczek.
„Będziemy szukać kolejnych rozwiązań” – dodał.