Robert Lewandowski w pomeczowej rozmowie przyznał, dlaczego nie udało mu się wpakować piłki do siatki w meczu z Czechami. Snajper Bayernu Monachium otrzymał kapitalne podanie od Przemysława Frankowskiego, jednak nie trafił do pustej bramki z trzech metrów.
W drugiej połowie wczorajszego meczu Polska-Czechy doszło do kuriozalnej sytuacji. Przy stanie 0-1 dla gości piłkę na prawym skrzydle przejął Przemysław Frankowski. Zawodnik Jagiellonii Białystok wpadł w pole karne Czechów, a następnie po ziemi dograł piłkę w kierunku Roberta Lewandowskiego.
Ku euforii zgromadzonych na stadionie kibiców futbolówka minęła najpierw obrońców, a następnie bramkarza czeskiej kadry i nieuchronnie zmierzała pod nogi Roberta Lewandowskiego. Niestety, stojący przed pustą bramką kapitan naszej drużyny narodowej fatalnie skiksował. Napastnik nie trafił w piłkę, a na trybunach rozległ się jęk zawodu.
Robert Lewandowski nie trafia do pustej bramki. Co się stało?
W pomeczowych rozmowach Robert Lewandowski pytany był przede wszystkim o wspomnianą sytuację. Dziennikarze nie mogli uwierzyć bowiem, że napastnik takiej klasy spudłował w tak dogodnej dla siebie sytuacji.
Napastnik Bayernu próbował tłumaczyć się faktem, iż jego kiks spowodowany był złym stanem murawy na stadionie w Gdańsku. Kapitan reprezentacji Polski stwierdził, że w momencie, gdy futbolówka zmierzała pod jego nogi, niefortunnie odbiła się od kępki trawy i całkowicie go zmyliła.
„Nawet nie miałem szans zareagować. Wiadomo, że była to znakomita sytuacja na bramkę” – powiedział najlepszy polski napastnik w rozmowie z Telewizją Polską, która transmitowała mecz.
Robert Lewandowski dodał również, że budujący jest fakt, iż on i jego koledzy potrafili zdominować Czechów po stracie gola. Niestety, nie miało to przełożenia na zdobywane gole, ponieważ ostatecznie biało-czerwoni przegrali 0-1.
„Stworzyliśmy wiele okazji. Po stracie gola zagraliśmy dużo lepiej, graliśmy to, co powinniśmy od początku. Przede wszystkim graliśmy piłką. Ne zaczniemy grać z meczu na mecz tak jakbyśmy chcieli. Przede wszystkim musimy być cierpliwi i mam nadzieje, ze tak się niedługo stanie” – powiedział „Lewy”.