Przed wczorajszą rozprawą doszło do spotkania twarzą w twarz. Jarosław Kaczyński i Lech Wałęsa wymienili nawet kilka zdań. Ekspertka od mowy ciała opisała, co jej zdaniem zdradzała mimika prezesa PiS, bo jak twierdzi było tam kilka emocji.
W czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku spotkali się Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński. Zanim doszło do rozprawy, obaj politycy czekali na sądowym korytarzu na swoją kolej. Na początku się nie widzieli, bo pod salą zgromadził się duży tłum.
W pewnym momencie prezes PiS jednak spojrzał na byłego prezydenta i zauważył koszulkę z napisem „Konstytucja”. Jego reakcja cieszy się wielką popularnością w mediach społecznościowych. Na kilkusekundowym nagraniu widać, że polityk wręcz wyśmiał Wałęsę. Zobacz nagranie TUTAJ.
Co czuł Jarosław Kaczyński?
Wielu zastanawiało się, co naprawdę czuł wtedy Kaczyński, bo jego mina zdawała się mówić naprawdę wiele. Zdaniem ekspertki od mowy ciała, mimika prezesa PiS ujawniła kilka emocji towarzyszących politykowi w tamtym momencie. Jej zdaniem były to kolejno: zaskoczenie, niedowierzanie, wzgarda i wypieranie, które próbował pokryć uśmiechem.
Emocjonalne reakcje są zwykle najbardziej szczere ?
Chronologicznie:
1. Zaskoczenie
2. Niedowierzanie
3. Wzgarda
4. Wypieranie (przykryte uśmiechem) ??#MowaCiałaRules pic.twitter.com/OIx1YUzPcL— DariaDomaradzkaGuzik (@domaradzkaguzik) 22 listopada 2018
Kaczyński vs Wałęsa
Informacja o sprawie pojawiła się pod koniec lipca 2017 roku i jako pierwszy napisał o niej pozwany, czyli Lech Wałęsa. Jarosław Kaczyński domagał się wówczas od byłego prezydenta opublikowania oświadczenia z przeprosinami, ponieważ twierdził, że ten naruszył jego dobra osobiste.
Czytaj także: Kaczyński stanął oko w oko z Wałęsą. Ich wymiana zdań podbija internet [WIDEO]
Powodem wskazanym przez prezesa PiS były wpisy, które Lech Wałęsa publikował na Facebooku. Dotyczyły one m.in. katastrofy smoleńskiej i zdrowia psychicznego Kaczyńskiego.
„Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.” – czytamy w pozwie udostępnionym przez Lecha Wałęsę.
Ponadto, prezes PiS domagał się przeprosin za stwierdzenie, że „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie”.
Źródło: wmeritum.pl; twitter