Andrzej Duda chce by powstała nowa służba. Jak informuje „Gazeta Polska Codziennie”, jej potoczna nazwa to „łącznościowcy”. Funkcjonariusze mają szybko rozpocząć pracę, bo już w przyszłym roku.
Zadaniem nowej formacji, nazwanej na razie umownie – jak pisze „GPC” – łącznościowcami, będzie „zapewnienie stałej i efektywnej łączności między najważniejszymi instytucjami państwa a głową państwa”.
Gazeta poprosiła o komentarz wiceszefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Dariusza Gwizdałę. Jak przekonuje, nowa formacja nie będzie ani służbą specjalną, ani wywiadem prezydenta.
Czytaj także: Zapytali Morawieckiego o wzrost cen
„Nie ma też takiej możliwości, bo służby specjalne w Polsce są powoływane w drodze ustawy. To będą łącznościowcy.” – podkreślił.
Gwizdała wyjaśniał, że nowa służba ma za zadanie polepszyć komunikację pomiędzy prezydentem, a innymi najważniejszymi instytucjami w Polsce. Pytany, czy dzisiaj ta łączność funkcjonuje źle, wiceszef BBN ocenił, że „obecnie jest to w inny sposób rozwiązywane”.
Gwizdała dodał, że „każda instytucja typu Ministerstwo Obrony Narodowej czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma swoje bieżące meldunki dobowe, które już trafiają do BBN”.
Czytaj także: Pomnik Lecha Wałęsy w Warszawie? Jest komitet
Według ustaleń „Gazety Polskiej Codziennie”, koszt utworzenia nowej służby wyniesie półtora miliona złotych.
Źródło: „GPC”; dorzeczy.pl