Była pierwsza dama, Jolanta Kwaśniewska udzieliła wywiadu tygodnikowi „Wprost”. Nie zabrakło oceny bieżących wydarzeń politycznych, które Kwaśniewska skomentowała przy użyciu wyjątkowo ostrych słów.
Redaktorzy tygodnika „Wprost” zaznaczyli, że to Kwaśniewska sama jako pierwsza nawiązała do sytuacji politycznej. Była pierwsza dama powróciła wspomnieniami do chwili, gdy w 2005 r. jej mąż kończył prezydenturę, która miała wtedy powędrować w ręce Lecha Kaczyńskiego.
„Pamiętam, że kiedy w grudniu 2005 r. byliśmy z mężem na zaprzysiężeniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, miałam taką myśl. „Pracowaliśmy przez 10 lat na maksa, ale są efekty. Sprawy Polski idą w dobrą stronę, nikt już tego – mówiąc kolokwialnie – nie spieprzy.” – stwierdziła Kwaśniewska.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Czytaj także: Nowy sondaż. Kto wygra wybory do europarlamentu?
Była prezydentowa dodała, że teraz z perspektywy czasu ocenia swój ówczesny optymizm jako przedwczesny. „To, co się dzieje z sądami, te nocne zmiany, prezydent wyrywany w nocy niemal w piżamie, żeby podpisać sędziowskie nominacje… Trzeba to powiedzieć głośno: to nie jest norma!” – powiedziała.
Kwaśniewska: „To oni przestraszyli Kaczyńskiego”
Kwaśniewska dodała, że podczas spotkań z Polakami wielokrotnie słyszy, że domagają się oni normalności. „Elity same nic nie zrobią, trzeba iść do urn wyborczych. A czasem także na ulice, jak w czasie marszu „czarnych parasolek”. Przecież to Polki i Polacy z parasolkami przestraszyli Jarosława Kaczyńskiego! Prezes nie boi się swoich oponentów politycznych, a przestraszył się Polaków.” – podsumowała. Zapewniła jednak, że sama nie zamierza angażować się w politykę.
Czytaj także: Trump to narkoman?! Noel Casler oskarża prezydenta
Źródło: dorzeczy.pl; „Wprost”