Marek Balawajder, dziennikarz RMF FM, informuje, że Wisła Kraków nie otrzymała przelewu od nowych inwestorów. Balawajder zwraca też uwagę na umowę, którą zawarli przedstawiciele Wisły Kraków z nowymi inwestorami.
Balawajder napisał na Twitterze, że Wisła Kraków nie otrzymała przelewu od nowych inwestorów, którzy mieli zrealizować go do 28 grudnia.
„Pieniędzy nie ma na koncie Wisły i na razie nie będzie. Wiem już że informacje w sprawie Wisły Kraków trzeba sprawdzać w co najmniej 5 źródłach a nie w 2. W klubie przy Reymonta razie kłamstwo goni kłamstwo. Kluczem jest analiza umowy podpisanej w Szwajcarii…” – napisał dziennikarz RMF FM.
Czytaj także: Wisła Kraków szuka planu B. Na horyzoncie nowy inwestor
O umowie, o której wspomniał wcześniej Balawajder, pisał wcześniej też Mateusz Miga. Dziennikarz ujawnił że akt prawny został przez obie strony sporządzony tylko w języku angielskim. To z kolei daje pole do dość szerokiej interpretacji umowy.
Głos ws. umowy zabrał również Grzegorz Kita, prezes i założyciel Sport Managment Polska. On także uważa, że sytuacja w klubie z Krakowa stała się niebezpieczna. Kita zwraca uwagę, że konstrukcja umowy oraz dymisja dotychczasowego zarządu Wisły, sprawia, iż pracownicy „Białej Gwiazdy” zmuszeni są wypełniać polecenia Adama Pietrowskiego, przedstawiciela Vanny Ly oraz Matsa Hartlinga.
Wcześniej Miga informował, że Vanna Ly, większościowy udziałowiec klubu, jest w posiadaniu dokumentów akcji klubu. Po kilkudziesięciu minutach opublikował jednak kolejny wpis, z którego wynika, iż dokumenty mogą znajdować się w jednej z kancelarii adwokackich na terenie Polski.
Czytaj także: Brak przelewu to nie jedyny kłopot Wisły. Kto ma dokumenty akcji klubu?
Wisła Kraków nie otrzymała przelewu. Co dalej z klubem?
Jaka będzie przyszłość Wisły Kraków? Na ten moment trudno stwierdzić. Krzysztof Stanowski, redaktor naczelny Weszło.com, informował w niedzielę, iż przedstawiciele klubu szukają „planu B” na wypadek, gdyby Vanna Ly oraz Mats Hartling wystrychnęli „Białą Gwiazdę” na dudka.
Według ostatnich doniesień wspomnianym „planem B” miałby być krakowski biznesmen, Wojciech Kwiecień (jest właścicielem sieci aptek na terenie całego kraju), który z władzami klubu negocjował już kilka tygodni temu. Podobno oświadczył on, że w przypadku fiaska rozmów z nowymi inwestorami, jest w stanie podjąć negocjacje po raz kolejny.
Czytaj także: Wisła Kraków szuka planu B. Na horyzoncie nowy inwestor