Niedzielnym konkursem w Bischofshofen zakończył się 67. Turniej Czterech Skoczni. Trener polskiej kadry, Stefan Horngacher, ocenił występy Polaków zaznaczając, że jest bardzo zadowolony.
Ryoyu Kobayashi okazał się niekwestionowanym triumfatorem tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Wygrał wszystkie cztery konkursy, powtarzając tym samym sukces Svena Hannawalda oraz Kamila Stocha. Tym razem na podium zabrakło miejsca dla Polaków, chociaż o trzecie miejsce „otarł” się Dawid Kubacki. Niestety, ostatecznie Polak zajął czwarte miejsce i musiał uznać wyższość dwóch Niemców: Markusa Eisenbichlera i Stephana Leyhe.
Po konkursie w Bischofshofen trener Stefan Horngacher podkreślał, że Dawid radził sobie w turnieju bardzo dobrze. „Jestem całkowicie zadowolony. Dawid pokazał bardzo dobre skoki, drugie miejsce to jego najlepszy wynik w karierze, jeśli chodzi o Turniej Czterech Skoczni. Był niesamowity, w kwalifikacjach ustanowił rekord skoczni, pierwszy skok konkursowy miał świetny, drugi też był dobry, choć trochę spóźniony” – powiedział.
Czytaj także: Skoki narciarskie: Podsumowanie sezonu 2013/2014
Szkoleniowiec odniósł się również do dyspozycji Kamila Stocha, który triumfował w dwóch poprzednich turniejach, a tym razem zajął 6. miejsce. „Kamil był chyba trochę zmęczony turniejem, poza tym nie da się zawsze być we właściwym rytmie i ścisłej czołówce. I tak pokazał, jak dobrym jest skoczkiem, bo nie skakał dobrze, a zakończył zmagania na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej” – mówił.
Żyła z problemami fizjologicznymi, Kot „przeżywa trudny okres”
Pozostali polscy skoczkowie spisali się zdecydowanie słabiej. Największy zawód sprawił chyba Piotr Żyła, który wcześniej spisywał się znakomicie, a w Turnieju Czterech Skoczni zajął dopiero 19. pozycję. „Piotrek w czasie turnieju miał jakieś problemy fizjologiczne. Nie wiem, co się stało, może to ze względu na jakąś chorobę albo wirusa. W każdym razie jeśli chodzi o fizjologię, było z nim słabo. (…) W Bischofshofen spisywał się już dużo, dużo lepiej niż w Innsbrucku. Wciąż pojawiały się pewne błędy techniczne, ale dużo ważniejsze było to, że znów czuł się dobrze. Mam nadzieję, że za tydzień w Predazzo wróci już na swój wysoki poziom” – powiedział.
Stefan Horngacher skomentował też całkowity brak formy Macieja Kota. „Maciek przeżywa trudny okres. Muszę razem z nim pracować i pomóc mu znaleźć sposób na przezwyciężenie kryzysu. Wiem, co trzeba zrobić, żeby znów skakał tak, jak dwa lata temu. Gdy był w ścisłej czołówce. Jednak w skokach narciarskich nie jest tak, że mówisz zawodnikowi „zrób to i to”, a on od razu zaczyna latać. Kwestie techniczne to tylko jeden z aspektów. Ważne są jeszcze wyczucie, psychika. Będziemy dalej pracować i jestem pewien, że w końcu Maciek wróci na wysoki poziom” – mówił austriacki szkoleniowiec.
Czytaj także: Krzysztof Piątek trafi do Chelsea Londyn? Dają fortunę
Źr.: WP Sportowe Fakty