Niepokojące wieści. Samolot, na pokładzie którego znajdował się argentyński piłkarz Emiliano Sala, zniknął z radarów. Zawodnik kierował się do Walii, gdzie miał rozpocząć treningu z występującym w Premier League zespołem Cardiff City.
Emiliano Sala to argentyński piłkarz, który do niedawna reprezentował barwy francuskiego FC Nantes. Kilka dni temu zawodnik stał się bohaterem głośnego transferu. Przeniósł się bowiem do walijskiego zespołu Cardiff City, który na co dzień występują w angielskiej Premier League.
Emiliano Sala po podpisaniu kontraktu udał się do Francji, gdzie miał załatwić ostatnie formalności związane ze swoimi przenosinami. W nocy z poniedziałku na wtorek wyruszył w drogę do Walii, jednak samolot, którym się przemieszczał, w momencie, gdy znalazł się nad Kanałem La Manche, zniknął z radarów. Na jego pokładzie znajdowali się wówczas jedynie on oraz pilot.
Brytyjskie media podają, że niewielkich rozmiarów samolot leciał na wysokości 1500 metrów. Następnie maszyna zeszła na wysokość 700 metrów, a na końcu stracono łączność z pilotem.
Trwa akcja poszukiwawcza samolotu. Na ten moment wiadomo jednak niewiele.
„Jeżeli było to kontrolowane wodowanie, możemy znaleźć tratwę ratunkową. Jeżeli jednak kontrolowane nie było, spodziewam się znalezienia wraku” – powiedział John Fitzgerald, dyrektor generalny grupy poszukiwawczej Channel Islands Air Search.
Emiliano Sala na pokładzie zaginionego samolotu. Waldemar Kita nie dowierza
Głos ws. zaginięcia samolotu zabrał Waldemar Kita, polski właściciel klubu FC Nantes, w którym do niedawna występował Sala. Włodarz zespołu, który na co dzień gra w Ligue 1, jest wstrząśnięty informacją, którą otrzymał.
„Przepraszam, ale jeszcze nic nie wiem. Sam się dowiedziałem dopiero dziś rano. To nieprawdopodobny szok dla klubu, dla każdego, dla mnie. Czekamy na jakieś informacje” – powiedział Kita w rozmowie z serwisem Sportowe Fakty.