Kobieta mieszkająca w jednym z bloków w Warszawie wezwała Ekopatrol Straży Miejskiej, bo jak stwierdziła po jej mieszkaniu chodzi „podejrzanie wyglądający robak”. Okazało się, że dobrze zrobiła, bo była to jadowita skolopendra.
Kobieta z Pragi Południe zadzwoniła do funkcjonariuszy warszawskiego Ekopatrolu w sobotę 26 stycznia. Stwierdziła, że po mieszkaniu biega duży i bardzo podejrzanie wyglądający… robak.
Czytaj także: Co roku koty zabijają w Polsce miliony ssaków i ptaków! Naukowcy oszacowali liczby
Strażnicy natychmiast udali się na miejsce. W mieszkaniu zastali lekko przerażoną matkę z półtorarocznym dzieckiem. Z jej relacji wynikało, że zbierając już suche pranie znalazła w nim wielkiego robaka, który chował się w jednym z upranych ubrań.
Wyglądał na tyle egzotycznie i groźnie, że pani zdecydowała się wezwać Ekopatrol. Strażnicy bezpiecznie odłowili intruza i po wstępnym badaniu stwierdzili, że nieoczekiwany gość to skolopendra paskowana. Jest ona największą i najmasywniejszą skolopendrą zamieszkującą Europę.
„Gość”, który napędził strachu lokatorce mieszkania ma12 cm i jest jadowity. W przeciwieństwie do swoich tropikalnych kuzynów tego samego rodzaju, ta skolopendra, na szczęście charakteryzuje się umiarkowaną siłą jadu.
Czytaj także: Koło fortuny. Po wpadce gracza Brzozowski nie wytrzymał
Jej naturalne środowisko to wzgórza oraz góry Hiszpanii, Francji, Włoch, Grecji, a także Afryki Północnej. Prawdopodobnie uciekła hodowcy.
Funkcjonariusze po odłowieniu „gościa”, pomogli kobiecie sprawdzić mieszkanie, by mieć pewność, że scolopendra cingulata przyszła z samotną wizytą. Po odłowieniu parecznika został on przewieziony do warszawskiego oddziału CITES.
Źr. strazmiejska.waw.pl