Grzegorz Schetyna pytany przez dziennikarzy skomentował głośną seksaferę ze Stefanem Niesiołowskim w roli głównej. Co zaskakujące, lider PO przyznał, że w sejmowych korytarzach „mówiło się o tym”.
W czwartek rano CBA poinformowało o zatrzymaniu trzech biznesmenów, którzy mieli wręczać łapówki posłowi na Sejm. Niedługo po tym Wirtualna Polska odsłoniła kulisy sprawy. Portal poinformował, że wspomnianym parlamentarzystą jest były polityk PO, obecnie członek klubu PSL-UED Stefan Niesiołowski. Więcej na ten temat TUTAJ.
Prokuratura już wysłała do Marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Niesiołowskiemu. Sam poseł choć zaprzecza oskarżeniom, to na posiedzeniu klubu PSL-UED zapewnił, że jest gotów zrzec się immunitetu.
Schetyna: „Mówiło się o tym”
Sprawa wywołała wiele komentarzy. Na jednej z konferencji prasowych dziennikarze zapytali o nią Grzegorza Schetynę. Przypomnijmy, że Niesiołowski przez wiele lat był prominentnym politykiem Platformy Obywatelskiej.
Czytaj także: Wyciekły nagrania ws. seksafery Niesiołowskiego! „To zboczenie jest”
Co ciekawe, Schetyna w ogóle nie był zaskoczony oskarżeniami pod adresem Niesiołowskiego. Co więcej, przyznał, że o sprawie od jakiegoś czasu „mówiło się w sejmowych korytarzach”.
„Mówiło się o tym na korytarzach sejmowych. Dla mnie jest tylko dziwne, że ta sprawa jest z lat 2013-2015, a dzisiaj jest rok 2019, więc komuś zależało na tym, żeby była schowana w szufladzie i czekała na trudne czasy dla PiS.” – stwierdził lider PO.
Czytaj także: Nagrali rozmowę premiera Włoch i Angeli Merkel. „Nie martw się”
Źr. interia.pl; wmeritum.pl