Rafał Wisłocki, nowy prezes Wisły Kraków, oraz Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa, który zaangażował się w pomoc „Białej Gwieździe”, byli gośćmi programu Liga + Extra w Canal+. Podczas jego emisji ten pierwszy wypowiedział słowa, które mogły rozwścieczyć kiboli krakowskiego klubu.
Rafał Wisłocki to nowy prezes Wisły Kraków. Stery w klubie objął po tym, gdy poprzedni zarząd, po serii kompromitacji, podał się do dymisji i w trybie ekspresowym ewakuował z tonącego wówczas okrętu.
Z ofertą pomocy do Wisłockiego zgłosili się wspomniany Bogusław Leśnodorski oraz Jarosław Królewski. Ten pierwszy zajął się kwestiami prawnymi, zaś drugi próbował „ogarnąć” środki finansowe na funkcjonowanie klubu.
W niedzielnym programie Liga + Extra na antenie Canal+ gośćmi byli Rafał Wisłocki i Bogusław Leśnodorski. Ten pierwszy swoimi wypowiedziami mógł narazić się krakowskim chuliganom.
Rafał Wisłocki naraził się chuliganom Wisły Kraków?
Tajemnicą poliszynela jest, że Wisła Kraków ma ogromny problem ze stadionową bandyterką. Co więcej, w ostatnich miesiącach przedstawiciele kibicowskiego półświatka mieli również spore wpływy w klubie. Rafał Wisłocki, pomimo tego, iż wywodzi się ze Stowarzyszenia TS Wisła, które z kibicami pozostaje w dobrych relacjach, jasno dał do zrozumienia, że na rządy bandytów nie pozwoli.
Potwierdził to również w niedzielę, gdy wraz z Leśnodorskim brał udział w zabawie o nazwie „Pomidor”. Jej uczestnicy na pytania muszą odpowiadać tylko „tak” lub „nie”, a jeden raz mogą użyć wymówki, czyli wspomnianego „pomidora”.
Czytaj także: Maciej Stolarczyk o miłości Błaszczykowskiego do Wisły
Podczas zabawy Rafał Wisłocki usłyszał dwa pytania dotyczące kibiców. Pierwsze z nich dotyczyło ich roli w klubie. Prowadzący chcieli dowiedzieć się, czy jego zdaniem fani mają zbyt wiele do powiedzenia w polskich klubach piłkarskich. Nowy prezes Wisły Kraków chwilę się zawahał, jednak odpowiedział twierdząco.
Kolejne pytanie, które dotyczyło kibiców, a właściwie chuliganów, tym razem chwili zastanowienia ze strony Wisłockiego nie przyniosło. Prezes „Białej Gwiazdy” został bowiem zapytany o to, czy miejsce rekinów jest w morzu. To oczywiście nawiązanie do nazwy niebezpiecznej kibolskiej grupy o nazwie „Wisła Sharks”. Rafał Wisłocki odpowiedział zdecydowanie, że tak.
W sieci natychmiast zaroiło się od komentarzy. Niektórzy z kibiców twierdzą, że Wisłocki mógł narazić się najbardziej fanatycznej grupie fanów „Białej Gwiazdy”. Ich zdaniem może to doprowadzić do konfliktu na linii kibice-władze. Inni z komentujących uważają z kolei, że nowy prezes zachował się poprawnie, ponieważ dał jasnym sygnał, że nie podejmie żadnej współpracy z chuliganami.
Czytaj także: Tak Lewandowski zareagował na transfer Peszki do Wisły Kraków