Pod nieobecność premiera Mateusza Morawieckiego, Jarosław Kaczyński zwołał pilną naradę PiS w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. O sprawie poinformował portal dorzeczy.pl.
Jak informuje portal, pilna narada PiS ma dotyczyć ponownego kryzysu pomiędzy Polską, a Izraelem. Wg źródeł portalu weźmie w niej udział jedynie „kilku, najbardziej zaufanych ludzi prezesa Kaczyńskiego”. Co ważne, spotkanie ponoć celowo zorganizowano pod nieobecność premiera Morawieckiego.
Czytaj także: Polska delegacja nie poleci do Izraela na szczyt V4
Czytaj także: Premier Czech: Szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu odwołany
„Kaczyński ma osobisty żal do Morawieckiego, że doprowadził do takiego spięcia tuż przed początkiem kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Już dzisiaj widać, że to nie będzie jedno-dwu dniowa przepychanka, że obije się echem w zachodnich mediach i co dla nas ważniejsze może przynieść bardzo duże straty w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi.” – mówi źródło cytowane przez dorzeczy.pl.
Portal zauważa, że nowa odsłona kryzysu polsko-izraelskiego skłoniła frakcję nieprzychylną Morawieckiemu do intensywniejszych działań. Ponoć mieli oni nawet zabiegać o zmianę premiera jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Redakcja dorzeczy.pl uważa jednak taki scenariusza za „nieprawdopodobny”.
Skandaliczna wypowiedź ministra spraw zagranicznych Izraela
Przypomnijmy, szef izraelskiego MSZ Israel Katz podczas telewizyjnego wywiadu wypowiedział skandaliczne słowa pod adresem Polaków.
„Nasz premier wyraził się jasno (chodzi o słowa Benjamina Netanjahu, które zacytował „Jerusalem Post”). Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy” – powiedział Israel Katz.
„Byli Polacy, którzy kolaborowali z nazistami. O tym mówił też były premier Icchak Szamir, wspominając historię swojego zamordowanego ojca. Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, powiedział: „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych” – dodał w dalszej części swojej wypowiedzi dla telewizji I24News.
Czytaj także: Premier Czech: Szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu odwołany
Słowa, które wypowiedział Israel Katz spotkały się z kategoryczną odpowiedzią ambasadora Polski w Izraelu, Marka Magierowskiego. Dyplomata nazwał je „rasistowskimi”.
„To naprawdę zadziwiające, że nowo mianowany minister spraw zagranicznych Izraela cytuje takie haniebne i rasistowskie uwagi. Całkowicie nie do przyjęcia” – napisał na Twitterze.
Głos zabrała także rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, która wypowiedziała się w podobnym tonie, co Magierowski. „Tego typu rasistowskie wypowiedzi są nie tylko obraźliwe, ale wzmacniają negatywne emocje między naszymi narodami i przyczyniają się do wzrostu antypolonizmu oraz antysemityzmu” – powiedziała w rozmowie z Interią.
„Oczekujemy, że po stronie izraelskiej nastąpi w tej sprawie odpowiednia reakcja” – dodała.
Źr. dorzeczy.pl