Wojciech Cejrowski bardzo często wypowiada się na temat bieżącej polityki. Nic więc dziwnego, że wiele osób zastanawia się, czy chciałby on czynnie w politykę się zaangażować. Odpowiedź podróżnika w tej sprawie nie pozostawia wątpliwości.
Różne wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego znajdują zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Podróżnik słynie z ostrego języka i po równo wbija przysłowiowe szpilki zarówno rządzącym, jak i opozycji.
Podczas jednej z ostatnich audycji Cejrowski pytany był, czy chciałby czynnie zaangażować się w politykę. Z pewnością miałby w niej duże szanse. Mimo że podróżnik budzi skrajne emocje to jest niezwykle popularny a zwolenników mu nie brakuje. Wygląda jednak na to, że on sam nie jest zainteresowany taką ścieżką kariery.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Wojciech Cejrowski wprost stwierdził, że droga w kierunku polityki to dla niego… pogorszenie stanu życiowego. „Jestem niekandydat, oczywiście… Jestem prywatnym przedsiębiorcą i to mi się podoba. Jestem kapitalistą. Nie mam zamiaru pogarszać swojego stanu życiowego poprzez angażowanie się w niedochodowe imprezy, jakimi jest kandydowanie na cokolwiek” – powiedział.
Podróżnik skrytykował również rząd za to, że rozdaje nie swoje pieniądze. „Wolę zarobić miliard dolarów i podzielić się po drodze z różnymi osobami dając im pracę, niż okradać ludzi z miliarda dolarów, tak jak to robi rząd. Po to, żeby komuś rozdawać kawałek tego, co się ukradło. Rząd nie ma swoich pieniędzy, tylko wymusza na ludziach forsę, by komuś pomóc. (…) Mnie ta koncepcja pracy się nie podoba. (…) Powinno się zlikwidować podatek od emerytury, a nie dokładać im trzynastkę” – stwierdził.
Czytaj także: Kukiz idzie na wojnę z dziennikarzem „Wyborczej”. Opublikował treść pisma [FOTO]
Źr.: SE, Do Rzeczy