Były premier Kazimierz Marcinkiewicz nie znajdzie się na listach Koalicji Europejskiej na wybory do Parlamentu Europejskiego.
Wszystko przez długi alimentacyjne polityka wobec byłej żony Izabeli. O sprawie informuje „Super Express”.
Według gazety Kazimierz Marcinkiewicz miał startować do Parlamentu Europejskiego z trzeciego miejsca w Zachodniopomorskiem. Jednak jak informuje „SE”, na listach opozycji nie ma dla niego miejsca.
„Powiem dyplomatycznie: o listach zdecydujemy w ciągu najbliższych dwóch tygodni. I nie ma tematu, jeśli chodzi o pana Marcinkiewicza” – mówi Borys Budka.
Czytaj także: Kazimierz Marcinkiewicz o swoich planach politycznych. \"Oddałem się do dyspozycji...\
Z kolei anonimowi politycy PO mówią, że były premier nie znajdzie się na listach przez problemy w życiu prywatnym.
Kazimierz Marcinkiewicz obciążeniem dla koalicji?
„Nie jestem za tym, aby ktoś taki był na naszych listach do PE” – mówi anonimowo gazecie jeden z polityków i wskazuje, że Marcinkiewicz byłby dla opozycji „zbyt dużym obciążeniem”.
„Sytuacja osobista Marcinkiewicza dyskwalifikuje go jako polityka” – ocenia z kolei prof. Kazimierz Kik, politolog.
Była żona Marcinkiewicza walczy o alimenty
Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz od dłuższego czasu walczy z byłym mężem. Kobieta twierdzi, że polityk nie płaci jej alimentów, o czym wielokrotnie informowała w mediach.
„Wyrok sądu w tej sprawie jest prawomocny. No chyba, że pan Marcinkiewicz jest ponad prawem.W sumie powinnam dostać 112 tys. zł, a nie zapłacił ani złotówki. Kodeks karny precyzuje to jasno. Za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego grozi grzywna, a nawet więzienie. Do 25. dnia każdego miesiąca mam dostawać 4 tys. zł alimentów” – przypomina kobieta w rozmowie z „Super Expressem”.
Izabela wskazuje, że komornicy nie są w stanie ściągnąć tych pieniędzy, ponieważ były premier nie ma ich na koncie.
„Dziwię się, że człowiek, który lansuje się na eksperta nie tylko politycznej moralności, jest ponad prawem. „Idź do sądu, na policję i gdzie tylko chcesz”. Tak mi napisał były mąż, gdy spytałam o spłatę alimentacyjnego długu” – żali się Olchowicz-Marcinkiewicz.
Źródło: se.pl, tvp.info, wMeritum.pl