W 2018 roku głośno było o ewentualnym transferze Roberta Lewandowskiego. Mówiło się, iż Polak nie chce już grać Bayernie Monachium i najchętniej przeniósłby się do Realu Madryt. Ostatecznie „Lewy” został w Bawarii, a dziś wszystko wskazuje na to, że klub ma względem jego osoby ciekawy plan.
W zeszłym roku nowym agentem Roberta Lewandowskiego został Izraelczyk, Pini Zahavi. Jest on uznawany za jedną z najbardziej wpływowych osób w świecie futbolu. Natychmiast pojawiły się sugestie, iż Polak zatrudnił Zahaviego, ponieważ chce zmienić klub.
Serial związany z ewentualnym transferem „Lewego” trwał kilka dobrych miesięcy. Mówiło się, iż Polak miałby wzmocnić Real Madryt, Chelsea Londyn, Manchester United lub Paris Saint Germain. Ostatecznie, po gigantycznym medialnym zamieszaniu, Robert Lewandowski został w Monachium. Początkowo kibice mieli mu całą sagę za złe, jednak ostatecznie, po kilku golach na początku sezonu, wybaczyli mu.
Okazuje się, że zaufanie do kapitana reprezentacji Polski odzyskali też włodarze klubu. „Przegląd Sportowy” podaje bowiem, że Bayern Monachium chce przedłużyć kontrakt z naszym rodakiem. To dość zaskakujące, ponieważ Robert Lewandowski cały czas związany jest z Bawarczykami umową. Obowiązuje ona do czerwca 2021 roku.
Zgodnie z tym, co przekazuje „PS” Robert Lewandowski miałby związać się z Bayernem umową, która wygasłaby na koniec sezonu 2022/2023.
„Obecna umowa naszego napastnika obowiązuje dwa lata krócej. Jeśli Lewy podpisze nowy dokument, oznaczać to będzie, że zostanie w zespole mistrza aż do 35. roku życia i zamknie sobie drogę do ewentualnej zmiany klubu na cztery lata. A potem miałby pojechać do Stanów Zjednoczonych, żeby występować w tamtejszej MLS” – podaje „PS”.