21 lutego Robert Lewandowski oficjalnie zakończył 10-letnią współpracę ze swoim agentem, Cezarym Kucharskim. Następcą byłego zawodnika Legii Warszawa został jeden z najbardziej znanych menedżerów na świecie, Izraelczyk, Pini Zahavi. Mówi się, iż głównym zadaniem nowego agenta „Lewego” będzie przekonanie władz Bayernu Monachium do sprzedaży polskiego napastnika. Jego usługami poważnie zainteresowany jest bowiem Real Madryt.
Chwilę po ogłoszeniu informacji o nawiązaniu współpracy pomiędzy Lewandowskim a Zahavim, „Przegląd Sportowy” podawał, iż Real Madryt jest gotów wyłożyć za Polaka 150 milionów euro. Dziś na antenie Weszlo FM Mateusz Borek, dziennikarz Polsat Sport, ujawnił, iż bardzo możliwe, że „Królewscy” zapłacą za kapitana polskiej reprezentacji znacznie wyższą kwotę.
Na pewno Florentino Perez pozostaje w kontakcie z Zahavim. Robert jest kibicem Realu od dziecka, mówienie tu o Chelsea czy PSG to raczej tylko podbijanie oferty. Z tego, co wiem, kwota za Lewego może być jeszcze wyższa niż 150 mln euro – powiedział.
Dziennikarz nie zgadza się z opiniami, iż Zahavi nawiązując kontakt z władzami Realu ma za zadanie wynegocjowanie nowego, jeszcze bardziej lukratywnego kontraktu dla „Lewego”. Pini Zahavi już w czasach Lewandowskiego w Lechu myślał nad tym, żeby umieścić go w Chelsea. Dziś nie po to Robert się z nim wiąże, żeby przedłużyć kontrakt z Bayernem – ocenił.
Sygnał dla Bayernu
Współpraca Lewandowskiego z Zahavim to sygnał, iż kapitan naszej kadry chciałby zmienić otoczenie. Izraelczyk posiada liczne kontakty w świecie piłkarskim i może pomóc „Lewemu” spełnić jego największe sportowie marzenie, czyli zagranie w koszulce Realu Madryt. Według doniesień „Przeglądu Sportowego” klub ze stolicy Hiszpanii jest zdecydowany na Lewandowskiego. Kwota, za którą „Królewscy” mogliby wykupić naszego rodaka oscyluje w granicach 150 milionów euro.
Zahavi już rozmawiał w Madrycie z Realem i sprawa jest jasna. „Królewscy” chcą Lewandowskiego. Na transfer którego mają przygotowane ok. 150 milionów euro – czytamy.
Do sprzedaży Lewandowskiego nie palą się jednak włodarze Bayernu Monachium. Polak cały czas jest związany z klubem kontraktem (do 2021 roku), na mocy którego zarabia gigantyczne pieniądze. To właśnie Zahavi ma nakłonić Monachijczyków do wyrażenia zgody na transfer „Lewego” do Hiszpanii.
Czeka go niezwykle trudne zadanie, ponieważ Bayern wcale nie musi sprzedawać Polaka. Klub jest stabilny finansowo, jako jeden z niewielu na świecie zarabia na siebie, a w lidze niemieckiej rok w rok deklasuje konkurencję. Pozostaje pytanie, jak na odmowę transferu zareaguje Lewandowski. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż nasz zawodnik chciałby zagrać w Realu, a jak powszechnie wiadomo – z niewolnika nie ma pracownika. Nie sądzimy, że kapitan naszej kadry zdecyduje się na otwarty bojkot swojego pracodawcy, jak Aubameyang czy Dembele, ale niewykluczone, iż chęć zatrzymania go na siłę w Monachium wpłynie na jego dyspozycję i Bayern po prostu przestanie czerpać korzyści z jego gry.
Czytaj także: Robert Lewandowski ma nowego agenta! To Izraelczyk, Pini Zahavi
źródło: Weszlo FM, wMeritum.pl
Fot. mat. prasowe Oshee