Krzysztof Mieszkowski nie może się pogodzić z oceną Warszawskiej Deklaracji LGBT+ przez Prawo i Sprawiedliwość oraz prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Poseł Nowoczesnej zamieścił w sieci kilka wpisów uderzających w PiS i Kaczyńskiego. Nazwał prezesa PiS „homofobem”, a następnie zasugerował, że powinien skorzystać z edukacji seksualnej.
Ostatnia konwencja Prawa i Sprawiedliwości wciąż jest komentowana w mediach, zwłaszcza wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, że prezes PiS skrytykował Warszawską Deklarację LGBT+ podpisaną przez Rafała Trzaskowskiego. W opinii Kaczyńskiego dokument może oznaczać wczesną seksualizację dzieci.
„Póki nie przeczytałem, nie mogłem w to uwierzyć, ale to ma się zacząć w okresie 0-4, czyli od urodzenia do czwartego roku życia. Im bardziej się do czyta, tym bardziej włosy dęba stają” – powiedział.
Czytaj także: Kopacz oburzona wystąpieniem Kaczyńskiego. \"Proszę nie używać dzieci jako tarczy tej kampanii!\" [WIDEO]
Poseł Nowoczesnej o edukacji seksualnej Kaczyńskiego
Zupełnie innego zdania na temat edukacji seksualnej jest Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej. Poseł zamieścił w ostatnich dniach kilka wpisów, w których uderza m.in. w prezesa PiS.
„Kaczyński jest manipulatorem i homofobem. Dla utrzymania władzy poświęci każdego człowieka, każdą demokratyczną wartość. To zimny populistyczny autokrata, któremu strach zajrzał w oczy. Demokratyczna, otwarta, różnorodna Europa to nasz program na najbliższe wybory” – napisał zaraz po konwencji PiS.
Wpis wywołał wielkie kontrowersje w sieci. Jednak Mieszkowski nie zamierzał odpuścić. W poniedziałek wieczorem zamieścił jeszcze ostrzejszy komentarz. „Edukacji seksualnej powinien przede wszystkim poddać się Kaczyński, którego praktyka wydaje się zerowa” – napisał.
„Na seks i edukację obyczajową nigdy nie jest za późno. Dulszczyzna i kościelne kołtuństwo to w PiS wartości ciągle podstawowe” – podkreślił. Jego zachowanie wywołało reakcję setek internautów.
Źródło: Twitter, Do Rzeczy