Marek Papszun i jego Raków Częstochowa pokonali Legię Warszawa w meczu 1/4 Pucharu Polski. Dzięki temu zespół spod Jasnej Góry awansował do półfinału rozgrywek. Po spotkaniu szkoleniowiec zabrał głos ws. zwycięskiego spotkania.
Raków Częstochowa pokonał Legię Warszawa 2-1 i awansował do półfinału Pucharu Polski. Gracze spod Jasnej Góry zwyciężyli po dogrywce i pozbawili złudzeń mistrzów Polski. Marek Papszun świetnie przygotował swoją drużynę, która jak równy z równym walczyła z teoretycznie lepszym od siebie rywalem.
Po zakończeniu spotkania szczęśliwy Marek Papszun udzielił wywiadu telewizji Polsat Sport. Szkoleniowiec podziękował piłkarzom oraz przedstawicielom swojego sztabu. „Jestem dumny z drużyny, ze sztabu, że potrafiliśmy dokonać wielkiej rzeczy. Pokonaliśmy Legię, czego Rakowowi nie udało się dokonać w całej swojej historii, we wcześniejszych jedenastu meczach. Nikt nam tego nie zabierze i na zawsze pozostaniemy w historii tego klubu i to jest bardzo ważne” – powiedział trener, na którego zatrudnienie chrapkę mają kluby z ekstraklasy.
Czytaj także: Szokujące słowa Sa Pinto po porażce Legii z Rakowem
Marek Papszun: cieszę się, że mogę tego doświadczyć
Papszun przyznał, że perspektywa awansu do finału Pucharu Polsko mocno działa na wyobraźnię. „Cieszę się, że mogę tego doświadczyć i być częścią tej historii. Czy perspektywa awans do finału działa na wyobraźnie? Myślę, że tak, ponieważ to jest tylko krok, ale duży, żeby na tym Narodowym się znaleźć. Sądzę, że jesteśmy w takim momencie, że jesteśmy w stanie to zrobić” – powiedział.
Marek Papszun nie zgadza się z trenerem Legii Warszawa, Ricardo Sa Pinto, który twierdził, iż „Wojskowi” byli lepszym zespołem. Szkoleniowiec Rakowa przyznaje, że jego zdaniem spotkanie było wyrównane. „Uważam że mecz był wyrównany i nie widzę tutaj sensacji po przebiegu meczu. Oczywiście sensacja jest duża, bo wygraliśmy z mistrzem Polski jako pierwszoligowiec, natomiast jeżeli chodzi o przebieg meczu, to nie ma tutaj jakiejś wielkiej niesprawiedliwości” – powiedział.
Przypomnijmy, iż Ricardo Sa Pinto po meczu z Rakowem stwierdził, że gospodarze nie zasłużyli na wygraną. „W dogrywce obie drużyny nie miały już świeżości. Kontrolowaliśmy przebieg gry w tej części, nie zasłużyliśmy, żeby stracić gola w tej sytuacji. Taka jest jednak specyfika spotkań pucharowych. Niestety, nie awansowaliśmy do kolejnej rundy. Oczekiwania były takie, że zdobędziemy to trofeum, ale straciliśmy tę szansę. Patrząc na grę w drugiej połowie, Raków nie zasłużył na wygraną, nasza gra wyglądała nieźle” – powiedział opiekun „Wojskowych”.
Czytaj także: Szokujące słowa Sa Pinto po porażce Legii z Rakowem