Wielkimi krokami zbliża się kolejna już edycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a jak WOŚP, to niczym bumerang wraca dyskusja na temat – dawać czy nie dawać? Zdania jak zawsze są podzielone, ale zamiast kierować się emocjami proponuję kierować się zwykłym pragmatyzmem.
Jeśli chodzi o mnie, to oczywiście nie wspieram tej akcji, bo niby po co? Po to, aby część moich pieniędzy trafiła na kolejny przystanek “Brudstoock”, gdzie “kwiat młodzieży polskiej” robi podobne, albo i gorsze rzeczy aniżeli w Biblijnej Sodomie?! Mam sponsorować fajerwerki albo przelot myśliwców F16?! Dając chociażby symboliczną złotówkę wiedz, że z tego około 50% trafi na inne cele aniżeli Ty przekazałeś np. na obsługę imprez. Demagogia? Wystarczy spojrzeć na sprawozdanie finansowe.
Nienawidzę, gdy inni na cudzej krzywdzie chcą zbić swój kapitał, załatwić jakieś brudne interesy. Zobaczcie ileż to już polityków, gwiazd, celebrytów prześciga się w tym, aby pokazać jacy to oni są wielkoduszni śpiesząc się pomóc dzieciakom lub starszym ludziom odwiedzając ich w szpitalach od święta (oczywiście przed czujnym okiem licznych kamer). Mogę iść w zakład, gdyby tych kamer nie było ¾ tych ludzi nie wspierałoby imprezy Owsiaka.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomym księdzem o całej tej orkiestrze. Opowiedział mi, że w jednym ze szpitali zobaczył sprzęt sponsorowany przez WOŚP. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że aparatura stała w kącie nieużywana. Okazało się, że nikt nie może jej obsługiwać, gdyż do takich sprzętów potrzebne są specjalne kursy/kwalifikacje, a ponadto w “maszynie” popsuła się jakaś część, gdzie naprawa miałaby kosztować “jedynie”…200 tys. złotych….
Smutne jest to, że gdy powiem komukolwiek o tym, iż nie mam zamiaru dawać złamanego grosza wolontariuszom z WOŚPu słyszę, że jestem nieczuły na dziecięcą krzywdę, jak tak można etc. Otóż, jestem bardzo wyczulony na ludzkie nieszczęście dlatego mam LEPSZĄ alternatywę, która nazywa się CARITAS. Organizacja zbiera co roku nota bene około 400mln zł z czego do potrzebujących trafia 99% zebranej sumy (1% na utrzymanie lokali itp.)
Produkt marketingowy pt. WOŚP jest swoistą świętą krową, której krytykować nie można i nie wypada. Możesz krytykować Jana Pawła II, możesz krytykować Powstańców Warszawy, ale ręce precz od Owsiaka…
fot. blog narodowego katola