Tiziano Crudelli, włoski sprawozdawca, który komentuje mecze AC Milan, znów oszalał po golu, którego zdobył Krzysztof Piątek. Tym razem zrobił jednak coś, czego dotąd jeszcze nie widziano.
We wtorkowym meczu pomiędzy AC Milan a Udinese Krzysztof Piątek znalazł się w podstawowej jedenastce swojego zespołu. Nasz rodak przełamał serię dwóch meczów bez strzelonego gola i w 44. minucie spotkania trafił do siatki. Zrobił to na raty, jednak – jak mówią piłkarze – liczy się to, co w sieci.
Niestety, trafienie, które zanotował Krzysztof Piątek nie dało zwycięstwa zespołowi AC Milan. Po przerwie gracze Udinese doprowadzili bowiem do wyrównania. Gola dla ekipy gości zdobył w 65. minucie Kevin Lasagna.
Dla Piątka było to dwudzieste trafienie w tym sezonie włoskiej Serie A. Dzięki bramce z meczu z Udinese nasz rodak wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji strzelców.
Krzysztof Piątek strzela, Tiziano Crudelli szaleje
Mecz AC Milan-Udinese komentował ze studia włoski sprawozdawca, wielki fan „Rossonerich”, Tiziano Crudelli. Po golu Krzysztofa Piątka Włoch dosłownie oszalał. I o ile jego zachowanie stało się dla naszych rodaków chlebem powszednim, wszak filmiki z jego radością od dłuższego czasu podbijają sieć, tak tym razem Crudelli zaskoczył.
Doświadczony komentator poderwał się bowiem ze swojego miejsca i ruszył w stronę siedzące na przeciwko kolegi. Gdy już do niego podszedł… zaczął zdzierać z niego marynarkę.
Mężczyzna nie dał jednak zdjąć z siebie ubrania, w związku z czym Tiziano Crudelli zostawił go w spokoju. Przy okazji wykrzykiwał kultowe już „Pio! Pio!”, nawiązując w ten sposób do nazwiska Krzysztofa Piątka.
Czytaj także: Marcin Najman prowokuje swojego rywala. Nazwał go „kapusiem”