Minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski w mocnych słowach skomentował wczorajsze protesty rolników z AGROUnii. Polityk rządu podważył walory intelektualne liderów tej organizacji.
Przedstawiciele AGROUnii po raz kolejny protestowali wczoraj w Warszawie. Najpierw manifestowali na placu Zawiszy, następnie przeszli na rondo Dmowskiego, później przed Sejm i resort rolnictwa.
Podczas konferencji prasowej, protest komentował Jan Krzysztof Ardanowski. „Gdyby rzeczywiście rolnicy protestowali i mieli podobne zdanie, jak organizatorzy tej manifestacji, to należałoby się tym przejmować. Trwają – niezależnie od tego protestu – prace Porozumienia Rolniczego, gdzie eksperci z ponad 100 organizacji rolniczych rozwiązują problemy.” – powiedział.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
„W rolnictwie nie ma prostych rozwiązań. Nie tylko w Polsce, ale i w Europie ma ono wiele problemów strukturalnych.” – powiedział minister podczas wizyty w Przysieku koło Torunia.
Minister bardzo krytycznie wypowiedział się o liderach protestów. „Część organizacji rolniczych nie chce rozmawiać, nie chce się podzielić z innymi swoją wiedzą, być może dlatego, że tej wiedzy nie mają ich przedstawiciele. Oni uważają, że wszyscy mają z nimi rozmawiać na kolanach. Już nie chcą rozmawiać z ministrem rolnictwa. Odbyłem kilka rozmów z przedstawicielami protestujących i muszę stwierdzić wielką pustkę intelektualną.” – stwierdził.
Na słowa ministra odpowiedział przewodniczący AGROUnii, Michał Kołodziejczak, który słowa ministra określiła mianem „hańby”.
„Jeżeli ta pustka intelektualna dostałaby pieniądze za wybite świnie z powodu ASF, to dzisiaj bez problemu zwrócilibyśmy z nawiązką (pieniądze za – red.) te szkody, które zostały miastu wyrządzone, a do których tak naprawdę nikt się nie poczuwa, bo walczymy o dużo większą sprawę.” – powiedział Kołodziejczak.
Czytaj także: Na katolickich świątyniach w Google Earth nie ma krzyży. Cejrowski pisze o „cenzurze”
Źr. polsatnews.pl