Na torach kolejowych w okolicach Białogardu doszło do mrożących krew w żyłach scen. Pijany zasnął na torach, gdy nadjechał rozpędzony pociąg. To cud, że nie doznał żadnych obrażeń.
Świadek zawiadomił lokalną policję, że na torach w okolicach Białogardu pociąg potrącił człowieka. Funkcjonariusze natychmiast wyruszyli na miejsce zdarzenia.
Gdy tam dotarli, nie mogli wyjść ze zdziwienia. Na torach leżał mężczyzna, który… spał. Można mówić o prawdziwym cudzie, bo nie doznał zupełnie żadnych obrażeń.
Czytaj także: Magdalena Adamowicz mówi o matce mordercy jej męża. Poruszające słowa
Okazało się, że 39-latek zasnął na torach pod wpływem alkoholu. Kiedy regenerował siły, osłabione przez spożyty alkohol, przejechał nad nim pociąg. Dopiero wtedy miał się obudzić.
Sprawę dla tvp.info skomentowała sierż. Joanna Krajnik z KPP w Białogardzie. Policjantka potwierdziła, że mężczyzna nie doznał żadnych poważnych obrażeń i trafił do koszalińskiego szpitala na badania.
To że 39-latek nie odniósł żadnych obrażeń, to zasługa tego, że szczęśliwie położył się między szynami. Pędzący pociąg po prostu przejechał nad nim, nie wyrządzając mu żadnych obrażeń.
Źr. wprost.pl; tvp.info