Antoni Macierewicz przyznał, że podkomisja smoleńska dysponuje materiałem dowodowym, który „bezspornie stwierdza, że Tu-154 został wysadzony w powietrze”.
„Przełomem był na pewno raport techniczny z zeszłego roku, który komisja wydała. W którym na podstawie rozrzutu ciał, zniszczeń samego samolotu, została sformułowana teza o tym, że samolot został zniszczony przez eksplozję w powietrzu.” – mówił Macierewicz w Polskim Radiu.
Czytaj także: Gdańska „Solidarność” wzywa Ryszarda Proksę do ustąpienia ze stanowiska
Czytaj także: Sikorski o katastrofie smoleńskiej: \"Wieczna hańba tym...\
„Mamy cały materiał dowodowy bezspornie stwierdzający, że samolot został wysadzony w powietrze.” – zapewnił były szef MON. Co więcej, polityk stwierdził, że komisja Millera dopuściła się „sfałszowania niektórych materiałów”. Dlatego konieczne było zawiadomienie do prokuratury.
Czytaj także: 9 rocznica tragedii smoleńskiej. Lista ofiar
Macierewicz przyznał, że wysiłki na rzecz wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej mają sens. „Teza, którą wyczytałem, że klucz tkwi w Moskwie, jest tezą, która skazuje nas na rezygnację z odkrycia prawdy. Dlatego, że ona tkwi w Moskwie tak samo jak katyńska tkwi w Moskwie. Przez sprawstwo.” – dodał.
Czytaj także: Broniarz zamieścił wpis na Twitterze. Mnóstwo komentarzy
Katastrofa smoleńska miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Rządowy tupolew rozbił się wówczas na lotnisku wojskowym w Smoleńsku. Lista ofiar tragedii była zatrważająca. W katastrofie zginęło bowiem 96 osób. Wśród nich najważniejsi oficjele państwowi z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele.
Źr. wprost.pl