Legia Warszawa pokonała Cracovię Kraków we wczorajszym meczu polskiej ekstraklasy. „Wojskowi” zwyciężyli po golu, którego z rzutu karnego zdobyli w ostatniej minucie. Jeden z kibiców wolał na to nie patrzeć.
Legia Warszawa i Cracovia Kraków stworzyli ciekawe widowisko. Niestety, kibice nie obejrzeli w nim zbyt wiele bramek. Precyzując – padła tylko jedna i to w ostatniej minucie gry. Wówczas sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dla gospodarzy. Michał Helik, defensor „Pasów”, wpadł na Williama Remy’ego i powalił Francuza na ziemię. Arbiter nie miał wątpliwości.
Piłkę na jedenastym metrze od bramki Cracovii ustawił Hiszpan Carlitos, który w ostatnich meczach zaczął grać na miarę oczekiwań. Napastnik „Wojskowych” oddał pewny strzał i całkowicie zmylił golkipera „Pasów”, Michala Peskovicia. Zaraz po strzale Carlitosa sędzia odgwizdał koniec spotkania. Dla Legii był to czwarty zwycięski mecz z rzędu.
Nie wszyscy kibice Legii wytrzymali nerwowo moment egzekwowania jedenastki przez Carlitosa. Jeden z nich opublikował w sieci film, na którym widzimy jednego z sympatyków „Wojskowych” obróconego tyłem do boiska. Wspomniany mężczyzna to Bogusław Łobacz (KLIK), były kierownik Legii, który wolał nie patrzeć, jak Hiszpan strzela karnego. Ożywił się dopiero, gdy usłyszał, jak stadion zareagował na fakt, iż futbolówka zatrzepotała w siatce gości. Wyglądało to tak:
Dzięki zwycięstwu nad Cracovią Legia Warszawa awansowała na pierwsze miejsce w tabeli. W tym momencie podopieczni Aleksandara Vukovicia mają trzy punkty przewagi nad drugą w zestawieniu Lechią Gdańsk.
Przeskoczenie ekipy z Pomorza było możliwe ze względu na fakt, iż podopieczni Piotra Stokowca przegrali na własnym boisku z Piastem Gliwice. Gdańszczanie ulegli zespołowi ze Śląska 0-2.