Beata Szydło była gościem programu „Kwadrans Polityczny” na antenie TVP. Tematem rozmowy był trwający od kilkunastu dni strajk nauczycieli.
Beata Szydło była gościem programu „Kwadrans Polityczny”. Prowadząca Dorota Łosiewicz pytała wicepremier w rządzie PiS o trwający od kilkunastu dni strajk nauczycieli.
Szydło stwierdziła, że jej zdaniem podczas rozmów przy okrągłym stole powinna zostać poruszona kwestia zwiększenia pensum wraz z jednoczesnym wzrostem wynagrodzenia dla nauczycieli.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
„Oferta zwiększenia pensum, która jest na stole, wiąże się ze wzrostem wynagrodzeń. To oferta o której warto rozmawiać” – powiedziała Beata Szydło. „Jestem orędownikiem tego, żebyśmy zaproponowali nauczycielom pewien system osłonowy. Ale to jest wszystko kwestia przedyskutowania” – powiedziała wicepremier.
Strajk nauczycieli. Beata Szydło zadaje sobie pytanie
Beata Szydło przyznała również, że zaczęła zastanawiać się, jaki jest prawdziwy cel strajku nauczycieli, który trwa od kilkunastu dni.
„Zaczynam się zastanawiać, jaki naprawdę jest cel strajku wywołanego przez ZNP. Nasuwa się nieodparte przypuszczenie, że bardziej chodzi o politykę niż oświatę” – powiedziała była premier.
Szydło dodała też, że w jej opinii panowanie nad całą sytuacją stracił szef ZNP, Sławomir Broniarz. „Nie ma żadnej woli rozmowy i jest tylko zaostrzanie. Mam wrażenie, ze ten strajk zaczyna się panu Broniarzowi wymykać z rąk. (…) Pytanie, czy już nie podpalił tej sytuacji czy jeszcze to kontroluje?” – pytała wicepremier.
„Miał wyjście z tego rozwiązania. Myślę, że tutaj jest potrzebny apel do nauczycieli i rzeczywiście to oni muszą sobie zadać pytanie, czy chcą rozmawiać o zmianach w systemie, wzroście wynagrodzeń i przeprowadzić spokojnie matury” – dodała.
Strajk nauczycieli rozpoczął się 8 kwietnia. Niektóre szkoły będą protestować też w czasie matur, zaś pracujący w nich nauczyciele nie chcą sklasyfikować uczniów i wystawić im ocen.