Janusz Korwin-Mikke wziął udział w okrągłym stole dla edukacji, który odbył się w piątek na Stadionie Narodowym w Warszawie. Lider partii KORWiN wypowiedział słowa, które wzbudziły w sieci spore emocje.
Janusz Korwin-Mikke był jednym z gości zaproszonym do obrad przy okrągłym stole ws. edukacji. Wydarzenie zostało zorganizowane w związku ze strajkiem nauczycieli, który niedawno został zawieszony.
Lider partii KORWiN zabrał głos i wypowiedział bardzo mocne słowa, które w sieci odbiły się szerokim echem.
„Naprawa jest prosta: szkołą muszą rządzić rodzice, nie nauczyciele, nie politycy, nie urzędnicy, tylko rodzice. Przypomnijmy sobie, jak działała gastronomia za komuny. Beznadziejnie. Co zrobiono? Czy powołano Ministerstwo Aprowizacji Narodowej, czy powołano Kartę Pracy Kucharza? Czy ktokolwiek kontrolował menu? Nie, nikt tego nie robił i dlatego mamy dobrą gastronomię. Bo powstawały tysiące nowych restauracji i tysiące bankrutowały” – mówił Janusz Korwin-Mikke.
„Jeżeli nie bankrutują złe szkoły, nie może być dobrego szkolnictwa. Bankructwo jest oczyszczeniem ze złych elementów. Szkoły muszą być prywatne całkowicie i właściciele powinni się bać, że zbankrutują, a nauczyciel powinien się bać, że jak będzie zły, to go wyrzucą na zbity pysk” – dodał polityk i zaproponował, aby rząd wprowadził bon edukacyjny dla rodziców. W ten sposób mogliby oni płacić nim za szkołę.
„Co zrobić, by zrobić zgodnie z konstytucją bezpłatną szkołę? To, co mówił pan Laskowski. Musimy zrobić bon edukacyjny. Wszystkie pieniądze, które idą na szkolnictwo plus na urzędników od szkolnictwa dać do banku, wydrukować bony na tę sumę – to wypada podobno ogromna ilość, podobno około 1500 zł miesięcznie, to jest gigantyczna suma – dać ten bon rodzicowi, ten bierze go i płaci nim w szkole. Szkoła idzie do banku i pobiera sobie te pieniądze” – oświadczył.
Janusz Korwin-Mikke przy okrągłym stole. Jego wypowiedź wywołała spore emocje
Wypowiedź lidera partii KORWiN wywołała sporo emocji. W sieci zaroiło się od komentarzy. Poniżej prezentujemy niektóre z nich.
„A co złego w tym, żeby wyrzucać złych nauczycieli i zamykać złe szkoły? Bo może do emeryturki mają sobie dociągnąć, bo „szkoda im psuć roboty”? No chyba nie” – napisał jeden z komentujących.
„JKM występował na Stadionie Narodowym nie tylko jako rodzic i polityk, ale też jako fundator Fundacji Indywidualnego Kształcenia” – przypomniał internauta posługujący się nickiem „Stary Cynik”.
„A jaki jest sens trwania złych szkół i pracy złych nauczycieli?” – pyta pan Piotr.
Czytaj także: Okrągły stół. Zabawna sytuacja z Korwin-Mikkem i Morawieckim