Rafał Wisłocki, prezes Wisły Kraków, udzielił obszernego wywiadu serwisowi Onet.pl. Podczas rozmowy opowiedział o sytuacji, w jakiej znajduje się klub, który w zimie przeszedł ogromne zawirowania.
Niewiele brakowało, a Wisła Kraków wcale nie przystąpiłaby do rundy wiosennej w polskiej ekstraklasie. Klub ze stolicy Małopolski wpadł bowiem w ogromne kłopoty finansowe, zaś fiaskiem zakończyła się próba przejęcia „Białej Gwiazdy” przez Vannę Ly oraz Matsa Hartlinga.
Ostatecznie klub trafił w ręce Jarosława Królewskiego, Tomasza Jażdżyńskiego i Jakuba Błaszczykowskiego. Prezes został zaś Rafał Wisłocki. Cała czwórka powoli wyprowadza Wisłę na prostą, jednak jak podkreśla Wisłocki, sytuacja klubu cały czas jest trudna.
„Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że problemy Wisły nie zaczęły się rok temu, to był proces, który trwał bardzo długo, dlatego potrzebujemy czasu, by to wszystko uporządkować. Zajmie nam to co najmniej dwa sezony” – powiedział prezes Wisły Kraków w rozmowie z portalem Onet.pl. „W tym momencie jesteśmy klubem bilansującym się. Od początku roku udało nam się zniwelować dług o kilka milionów, ale jesteśmy dopiero na początku drogi. Na razie możemy funkcjonować tak, jak funkcjonujemy” – dodał.
Wisła Kraków na razie bez inwestora?
Rafał Wisłocki zabrał również głos ws. potencjalnego inwestora, który mógłby przejąć klub i wziąć jego finansowanie na swoje barki. Prezes Wisły Kraków przyznał, że pojawiały się osoby, które chciały zainwestować w „Białą Gwiazdą”, jednak sprawy dość szybko się rozmywały. Wisłocki ujawnia, że w tym momencie nie są prowadzone rozmowy z ewentualnym nabywcą klubu. „Pojawiały się różne opcje, ale później inwestorzy znikali z horyzontu” – powiedział wprost.
Kibice Wisły Kraków nie powinni się jednak zamartwiać. Okazuje się bowiem, że klub na swoich barkach cały czas dźwigać chce trójka: Jarosław Królewski, Tomasz Jażdżyński i Jakub Błaszczykowski. „W tym momencie rządy Jażdżyńskiego, Królewskiego i Błaszczykowskiego są dla Wisły najbezpieczniejszym wariantem. Panowie cały czas robią dla klubu bardzo dużo, poza tym mają wiele kontaktów zarówno w środowisku lokalnym, jak i za granicą” – zdradził.
„Bardziej realny jest wariant, w którym Jażdżyński, Królewski i Błaszczykowski zostają za sterami na dłużej. Cała trójka jest otwarta na to, by dołączyła do nich czwarta osoba” – dodał.
Czytaj także: Sędzia Szymon Marciniak mistrzem ciętej riposty [WIDEO]