Lech Wałęsa w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” po raz kolejny wypowiedział się na temat ks. Franciszka Cybuli. Duchowny był kapelanem Wałęsy. W najnowszym filmie Tomasza Sekielskiego o pedofilii w Kościele pojawił się jako jeden ze sprawców molestowania.
„Tylko nie mów nikomu” to film dokumentalny ukazujący problem pedofilii w polskim Kościele. Dziennikarz Tomasz Sekielski dotarł do ofiar księży, a następnie doprowadził do ich konfrontacji z oprawami. Jeden z przypadków ukazanych w filmie dotyczy ks. Franciszka Cybuli. To u niego spowiadał się Lech Wałęsa, a kiedy lider Solidarności wygrał wybory prezydenckie został jego kapelanem.
Ofiara duchownego – obecnie dorosły mężczyzna – staje przed obiektywem i wyznaje, że ksiądz molestował go przez 5-6 lat. Równocześnie ujawnia wstrząsające szczegóły spotkań. W rozmowie z ofiarą, ksiądz przyznaje się do działań, jednocześnie dodał: „To nigdy nie przekroczyło żadnej miary i nie doszło do wytrysku, a dziecko samo chciało, by ksiądz go troszkę popieścił”. Wałęsa już wcześniej wypowiadał się na ten temat, twierdząc, że nie mieści mu się to w głowie.
Czytaj także: Lech Wałęsa o kapelanie molestującym 12-latka. \"Jestem zaskoczony\
Wałęsa: „Bym go zrzucił ze schodów”
O sprawie ks. Cybuli Lech Wałęsa po raz kolejny mówił w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Tym razem jednak posunął się już do mocniejszych sformułowań. „To, co zrobił ks. Cybula, jest dla mnie nieprawdopodobne. Gdybym o tym wiedział wcześniej, osobiście bym go zrzucił ze schodów. Nie miałby do mnie wstępu. Ale naprawdę nie wiedziałem.” – stwierdził.
Wałęsa przyznał, że ma żal, że nikt wcześniej mu nie powiedział o tej sprawie. Podkreślił jednak, że nie licząc kwestii pedofilii, nadal uważa, że ks. Cybula był „wyjątkowo dobrym księdzem”.
Wałęsa usłyszał również pytanie o ks. Jankowskiego. „Teraz nie mam żadnych wątpliwości, że molestował dzieci. Jestem jeszcze bardziej zohydzony. Tylko żeby było jasne: mojej wiary nic nie zachwieje. Wierzę w Pana Boga, księży traktuję jak nauczycieli, jak przewodników, dobrych i złych. Mogę się za nich modlić, ale nie do nich, oni nie zakłócą mojej wiary. Bez wiary nie żyję.” – powiedział.
Czytaj także: Wałęsa szczerze o Kościele i wierze. „Za żadną cenę”
Lech Wałęsa przyznał jednak, że do tej pory nadal nie obejrzał filmu Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Zaznaczył, że co prawda go włączył, ale bardzo szybko zrezygnował z dalszego oglądania. „Tak mnie zohydziło to, co zobaczyłem, że nie miałem siły obejrzeć całości.” – przyznał były prezydent.
Źr. dorzeczy.pl