Faktyczne poparcie dla Koalicji Europejskiej w Polsce jest znacznie wyższe niż wynika to z badań sondażowych – uważa Joanna Mucha. Kandydatka do Parlamentu Europejskiego przekonuje, że ludzie boją się ujawnić swoje sympatie polityczne m.in. w obawie o pracę.
Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się już w najbliższą niedzielę. Ostatnie sondaże wskazują, że walka o zwycięstwo rozegra się pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Koalicją Europejską. W ciągu ostatnich tygodni różnica pomiędzy formacjami wyraźnie stopniała.
Joanna Mucha, kandydatka KE z okręgu lubelskiego uważa, że sondaże mogą wskazywać wyższe poparcie dla PiS, niż w rzeczywistości. Swoją opinią podzieliła się na antenie Polskiego Radia Lublin.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
– Wszyscy wiemy, jak wyglądają te sondaże w ostatnich dniach. One są bardzo niewiarygodne i w niewielkim stopniu przekładają się na wynik wyborczy – mówiła posłanka PO. W tym kontekście zwróciła uwagę na pozytywny trend dla Koalicji Europejskiej.
Mucha: Ludzie się boją
– Drugą sprawą, o której mówię od dłuższego czasu, jest to, że ludzie się boją. I to jest wiedza wynikająca z setek, może nawet tysięcy rozmów, które przeprowadziłam ostatnio w woj. lubelskim – podkreśliła Mucha.
– Boją się powiedzieć, że chcą głosować na kogoś innego niż PiS. Jest taka tendencja, że zawsze, kiedy rządzi jakaś partia, jest jakieś przekłamanie na jej rzecz. W tym momencie wydaje mi się, że to przekłamanie jest kilkukrotnie większe – dodała.
Posłanka zapewniała, że zna relacje „różnych ludzi”, którzy w rozmowie telefonicznej z sondażową podawali, niezgodnie z prawdą, że będą głosowali na PiS. – Dlatego, że się boją o pracę, bo najczęściej to jest powód – powiedziała.
Źródło: Polskie Radio Lublin, YouTube, Twitter